Kiedys musi nastapic ten pierwszy raz ,stoje na swiatlach czekam na zielone swiatlo, nagle taki syk i mega para leci z nawiewow do srodka samochodu i takze z podszybia.Nic nie widze nagle przed soba, zjezdzam na czerwonym na pobocze.Podnosze maske odkrecam korem od plynu ,plyn powoli znika ale nie jest zagotowany i nie wyrzucilo go przez zbiornik .Patrze pod samochod kapie ewidentnie w okolicy podszybia.Dolewam troche wody i widze ze kapie takze woda do srodka od strony kierowcy w okolicy bezpiecznikow .Zaznaczam ze temp sie wogole nie podniosla caly czas 90st auto sie nie przegrzalo.Dzwonie po lawete auto odprowadzam do warsztatu, diagnoza moze w piatek.Jestem zagranica tak wiec nic nie moge zrobic .Zastanawiam sie co jest grane bo ewidentnie problem jest miedzy przewodami doprowadzajacymi plyn do nagrzewnicy lub calkowicie rozszczelnilo nagrzewnice ,chyba ze problem lezy gdzie indziej np duze cisnienie w ukladzie chlodzenia rozwalilo weza itd uszczelka pod glowica.Czasami roznie bywa mimo ze olej i plyn czysty sprawdzam zawsze , nagrzewnica wymieniana 4 lata temu.Jakies sugestie ?