Witam kolegów. Zwracam się do Was posiadaczy wszelkich V 6 alfy oczywiscie z prośbą o opinie w temacie. Oczywiście nie oczekuje diagnozy przez internet natomiast może dłużej macie do czynienia i znacie tamat. Ostatnio moja alfka 2.5l zaczęła sobie trochę dymić. Co ciekawe zauważyłem to po instalacji gazu to raz a dwa że zrobiło się chłodnawo. Pomyślałem hmm spaliny ciepłę więc i dymi bo niebieskiego kolorku dym nie miał. Do tego przypomniałem sobie że po zakupie diagnosta stwierdził również brak katalizatora.Specjalnego dramatu z tego nie robiłem bo silnik do tej pory oleju nie brał aż tu któregoś dnia stwierdziłem radykalny spadek co się wcześniej nie zdarzało. W każdym razie czy szybciej czy wolniej jadąc niebieskich wyżiewów nie zauważyłem. Stało się niestety tak że musiałem zawitać na autoryzaowaną stację Alfy i Pan który samochód oglądał stwierdził ewidętne spalanie oleju bo na jego i kolegów węch czuć go w spalinach.Samochód ma przelatane 165... tyś miał 140 kilka w momencie kupna i na zdrowe oko wnosząc po jego stanie ogólnym przebieg wydawał się wiarygodny. W każdym razie reasumująć myślicie że to już pora na pierścienie ?>???? Remont silnika czyżby się kłaniał ??? Cholera może były właściel tam nakitował uszczelniaczy wszakże to dopiero druga wymiana oleju od zakupu i już kibel ???? Co myślicie będe wdzięczny za każdy głos
Dodam że to automat i 6 tyś obrotów silnik za mojej kadencji widział może ze dwa razy.. przyznam że zgłupiałem