Witam szanowne grono najlepszych forumowiczow w Polsce.
Alfa rzuciła kręcenie z dnia na dzień.
Aby sprawdzic rozrusznik zrobiłem tak:
Miernik podlaczylem pod najgrubszy kabel przy rozruszniku i jest tam napiecie okolo 12 v przez caly czas.
Nastepnie miernik przepialem pod najcienszy kabel i tam przy wlaczonym zaplonie pojawil sie prad (nie pamietam jakiej wartosci) , podczas przekrecenia kluczyka na rozruch prad wztosl do ok 10 v.
Tu moje pytanie: czy prawidlowo sprawdzilem prad dochodzacy do rozrusznika, czy robi sie to w inny sposob?
Jesli zrobilem to dobrze to prawdopodobnie padl rozrusznik.
Prosze o potwierdzenie lub negowanie mojej tezy. Z gory dzieki.