Od jakiegoś czasu silnik potrzebuje więcej czasu na rozruszniku by odpalić po dłuższym postoju. Ale dzisiaj rano prawie rozładowałem akumulator. Po ośmiu godzinach postoju podobnie choć załapał szybciej. Temperatura wydaje się nie mieć na to wpływu, rano było godz. 5:30 +2 stopnie a po 14:00 +10 stopni. Bywały już niższe temperatury i odpalał bez problemu. Kontrolka od świec gaśnie praktycznie od razu, żadna inna się nie świeci, silnik po odpaleniu pracuje równo, nie dymi. Spadków mocy też nie zauważyłem. Taki sam problem z odpalaniem jak dzisiaj zdarzył się już kilka razy wcześniej na stacji po nalaniu paliwa, wczoraj też tak było. Paliła się rezerwa, podjechałem na stację, zalałem 20l i nie mogłem odpalić. Gdzie szukać przyczyny? regulator ciśnienia, podgrzewacz, klapy, czujnik wału?