Witam, do kilki dni jestem szczęśliwym posiadaczem kolejnej alfy, tym razem 166 2.4JTD. Autko kopciło na czarno oraz powyżej 3tyś obrotów traciło moc i zapalała się "marchewa", z kopceniem się poradziłem przewody dolotowe nie były w najlepszym stanie- zostały wymienione i już nie kopci. Z drugim problemem niestety się jeszcze nie poradziłem, podpiąłem samochód pod komputer i wywalił błąd "czujnika doładowania", na 100% jestem przekonany, że winna jest turbina, ponieważ pan od którego odkupiłem to auto raczej używał samochód w mieście oraz krótkich trasach i nie "żyłował" auta, czyt. nie przekraczał 3000obr. Po przewałkowaniu mnóstwa tematów z różnych for doszedłem do wniosku, że na 100% są zapieczone łopatki bądz w jakiś inny sposób uszkodzone. I teraz moje generalne pytanie, bo ile tematów przeczytałem tyle było różnych opini, jedni sami czyścili turbo, drudzy regenerowali a trzeci twierdzili, że do tego typu turbiny nie ma zestawów naprawczych i pozostaje kupno nowej, dlatego proszę o pomoc kogoś ogarniętego w temacie o pomoc i ewentualną poradę co zrobić, żeby to miało ręce i nogi oraz nie wydawać fortuny. Z góry dziękuję za jakiekolwiek porady i pozdrawiam