Zaraz nie w pełni normalny. Powiedziałbym że jestem ten normalny w morzu wariatów i porządnie serwisuję swój wóz - na nowych i wysokiej jakości częściach. A nie bieduje na używkach
Zaraz nie w pełni normalny. Powiedziałbym że jestem ten normalny w morzu wariatów i porządnie serwisuję swój wóz - na nowych i wysokiej jakości częściach. A nie bieduje na używkach
Nie do końca. Lampa ksenonowa albo listwa to nie część eksploatacyjna. Poza tym wstawienie w belkę tulei z vectry czy jakiegoś innego pasującego nie jest niczym ubliżającym solidności. Równie dobrze mogę się rozpłakać że nowego silnika nie da się kupić albo nowej płyty podłogowej bo progi przerdzewiały. Nie przesadzaj yersey jeszcze raz powtarzam że z części eksploatacyjnych, czyli takich które się normalnie zużywają i trzeba zmieniać np raz w roku dostępne jest wszystko. A fanaberie typu nowe ksenony albo listwy bo chcesz lakierować auto to nie normalna eksploatacja
Ostatnio edytowane przez marek230482 ; 13-09-2017 o 11:59
Dokładnie to że części pasują z innych aut to nic dziwnego koncerny motoryzacyjne współpracują ze sobą i korzysyaja z podobnych a często z tych samych części z racji obniżenia kosztów produkcji bo każdą rzecz trzeba projektować a po co jak można użyć już istniejącej oczywiście będzie inny nr katalogowy ... A te nieszczęsne tuleje belki ? Lemfolder to raczej dobra marka więc spokojnie można instalować co do śrub to też są wszystkie jedziesz do świata śrub i kupisz każdą bez problemu z tą samą twardością co fabryczna trzeba szukać nie tylko na Google:-)
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
ja też się zgadzam z tym, ze bez pytania się wszędzie o koszty utrzymania, z grubsza można powiedzieć, że można sobie pozwolić na stary wóz segmentu XXX - gdy stać nas równie na utrzymanie nowego tego samego segmentu.
Z tym że :
- minus taki starego - że to serwisowanie trwa i się go zbiera dużo - sporo dni w roku auta "nima". Trzeba więc inne mieć w zanadrzu, lub kombinować, a to zabiera czas
- minus drugi - że właśnie części brak
- minus jednak w wyposażeniu , to powiedzmy do pomięcia jak to ma być samochód a nie jakaś szafa grająca na kółkach czy gadzetoblutufokomputer na kółkach), ale jednak w kwesiach sztywności, konstrukcji budy pod wzgl bezpieczeństwa no to nowy ma lepiej.
- plus taki - że sam zakup jest znacznie tańszy niż nowego tego samego segmentu i prawie nie traci na wartości lub w bezwzględnych wartościach niewiele (nie w procentowych)
- plus drugi - że może posiadać rozwiązania obecnie "niekoszerne" - np. właściwą liczbę cylindrów czy pojemność
- plus trzeci - można, można skorzystać z używek w niektórych sprawach i wydać zaoszczędzone pieniążki na przepalenie kilkudziesięciu litrów paliwa
Czytam ten dział dość wnikliwie od wielu lat. Sam mam drugą 166 i pomimo że obecną już tak dużo nie jeżdżę to jednak sporą przyczepę części przerobiłem. I nigdy nie miałem problemu z kupieniem części. A to że ktoś musi mieć w pełnoletnim aucie nowiutką lampę ksenonową lub zdejmuje listyw wykończeniowe bo lakieruje auto nie jest normalne i nie jest częścią eksploatacyjną. A to co jest eksploatacją czyli zawias, hamulce, rozrząd, czujniki (większość) są dostępne nowe lub w zamiennikach. A jak się trafi że trzeba wymienić lampę albo wygięty wahacz dolny tylnego zawieszenia to kupuje się używkę i nie malkontenci Więc przestańcie straszyć ludzi że części są niedostępne jakby to była alfa 1965 roku. I tak jakby te niektóre niedostępne dało się kupić to ich cena by była na takim poziomie, że poza jerseyem nikt ich nie kupi. Andrzej pewnie też by poszedł po rozum do głowy i kupił używkę a tu wypisuje że wadą jest niedostępność części. I założę się że autorowi wątku jak i 97% potencjalnych zainteresowanych tym autem oraz tym tematem zwisa i powiewa czy można kupić oryginalną nową lampę albo spinkę listwy. A ten odsetek 3% poradzi sobie bo traktuje to jako zabawę, bo wie że to nie nowe auto
Ja do niedawna też się śmiałem na to "nie ma " części. Ale się zaczynam bać normalnie jak koło pasowe znalazłem po pół roku w Hiszpanii na przykład. A teraz się dowiaduję że nie ma szans na koło zamachowe. A uszczelki pod głowicę aż jednej firmy są dostępne. Nawet nie próbuję szukać co jeszcze, ale tendencja jest oczywista.
Widzę, że podgrzałem atmosferę Ale panowie - to ja i Andrzej mamy rację. Części które są wymienne między markami albo uniwersalne (tarcze, klocki, jakieś wahacze) są dostępne. Z tego co jest bardziej typowe dla 166 to co jest to najczęściej leżaki magazynowe których jest coraz mniej bo ludzie je wykupują. Kto produkuje części inne niż szybko-zbywalne do wozu którego produkcja zakończyła się 10 lat temu i do którego producent się nie przyznaje w polityce części zamiennych? Coś co jest dzisiaj, jutro może być białym krukiem bo 10 ludziom po świecie wysra się to samo i wykupią zapas.
Na dodatek 166 za dużo nie było, jak większości wozów tej klasy więc wcześniej czy później i używki się skończą.
Ostatnio edytowane przez jersey ; 13-09-2017 o 12:59
Ile razy w życiu wymieniasz koło pasowe albo uszczelkę pod głowicą? Raz? Wcale? No proszę Cię. Jak się kupuje pełnoletnie auto to trzeba wziąć to ryzyko na klatę ale nie pisz o o tym w kategoriach eksploatacji. Dwumasę możesz regenerować.
Ja nie upieram się że wszystko jest tanie i leży na półkach bo auto jest już na to za stare. Ale dramatyzujecie troszkę
No i co że raz ? i co ten RAZ mam zrobić z drutu ulepić ? jakie regenerować, załóżmy sytuację - wóz rozbebeszony okazuje się że trzba części X,Y,Z , a tu zonk - nie ma
A uszczelki drugi raz (w 156) akurat.
I nie ma tu żadnego dramatyzowania.
Jest, zmień auto. Nikt nie kupuje takiego starego dziadka w nadziei, że wszystko jest w rolniczym za rogiem. Mamy dostępne wahacze, tarcze, sprzęgła, linki, klocki, tuleje, rozrządy i jeszcze masa innych rzeczy. Resztę bierze się w używce albo daje do regeneracji. Można też jak yersey bawić się w poszukiwacza skarbów.
Ja nie widzę absolutnie żadnych problemów w codziennej eksploatacji. No może trochę gorzej jak traktujesz to auto kolekcjonersko jak yersey.