Witajcie.
Wczoraj po pracy wsiadłem w auto a tu kontrolka (!) świeci pięknym czerwonym światłem. Myślę sobie, oho, skończył się płyn hamulcowy. Dolałem, zrobiłem kilka kółek po parkingu, wszystko ok. Dziś rano niestety przywitała mnie ta sama kontrolka i "miękki" pedał hamulca, który do 3/4 wcisku wchodził jak w masło a auto nie hamowało. Po dolewce płynu hamulcowego było ok przez 6 km, później znów to samo.
Potrzebuję pomocy jak zdiagnozować co nawaliło i ew wskazówek jak to naprawić. Każda pomoc "na żywo" odpłatna oczywiście mile widziana. Auto stoi w Sopocie.
Z góry dziękuję za pomoc