O niedoszłe moje auto...Współczuję Logistyk, pech podwójny bo przód i tył. Na kołach jakieś przesunięcie się pojawiło? Bo tak sobie myślę, że jeśli nie to autko do uratowania. Chyba że fajną kasę od ubezpieczyciela wyciągniesz to może lepiej następne marzenie kupić bo jednak naprawy to już będzie ruda lecieć...Cóż masz ból głowy żeby podjąć właściwą i najlepszą decyzję dla siebie...