Witam. Dziś rano w trakcie jazdy do pracy machnąłem włącznikiem wycieraczek w górę, ta posłusznie przetarła szybę i... nie zatrzymała się aż do samej pracy kilkanaście min później. Korzystając z luźnego dnia, zająłem się tym niezwłocznie. Znalazłem wątek "[166] Demontaż silnika wycieraczek" i poleciałem zgodnie z instrukcją. Na płytce znalazłem 2 nadpęknięte luty od gniazd, wszystko przelutowałem, a następnie polakierowałem PCB lakierem zabezpieczającym do obwodów drukowanych (bez obaw, uważałem żeby nie pomalować styków), przekładnie i styki dokładnie wyczyściłem alkoholem i kontaktem do styków, nasmarowałem wszystko. Cóż. Ewidentnie coś zrobiłem źle . Nie bardzo mam pomysł co. Aktualnie problem niezatrzymywania się wycieraczek zniknął, ale pojawił się następny. Na czasówce, wycieraczkom tak jakby przesuwał się "punkt zero" i stają częściowo na szybie. Po przerzuceniu dźwigni w pozycję wyłączoną, te robią pojedyncze machnięcie i grzecznie znikają z widoku. Pojedyncze przetarcie, oraz włączenie na stałe (na obu prędkościach) działa bez zarzutu. Mam też wątpliwości co do ich zakresu ruchu, mam wrażenie że ruch jest zwyczajnie nie pełny, kiedy przykręcę ramiona wycieraczek tak, że lewa dochodzi równolegle do słupka, mam wrażenie że jakoś ją za bardzo widać gdy jest w dole. Co za nikczemność uczyniłem mojej limuzynie i jak mogę to odkręcić?
Zrobiłem na szybko film pokazujący mniej więcej jak to wygląda, niestety nie mogę wstawić pełnego linku z powodu ograniczeń na forum O_o'. Skopiowałem samą końcówkę linku, można ją wkleić do adresu strony głównej Youtuba. /watch?v=TViFPKVoACw Mam nadzieję, że nie będzie to poważne przewinienie z punktu widzenia regulaminu, nie rozsyłam wirusów ani reklam, to tylko poczciwy Youtube
Z góry dziękuję za podpowiedzi