Witam .
Posiadam alficzke 166 2.4 jtd okolo ponad roku mam z nia dosc dziwny problem mianowicie:
jechalem sobie spokojnie nagle zaczela mi slabnać , zgasła poczekalem chwile odpalilem ja jade dale zaczela byc coraz slabsza na 6 juz nie dawala rady na prostej drodze , redukcja na 5 ujechalem kawalek tez slabnie redukcja na 4 jade i jade nagle slabnie zabilem 3 i laga nagle zaczelo cos stukac w silniku i zaczala kopcic bialym gestym dymem taki mocny ze jak czlowiek stanie z tylu auta to po oczach szczypie ... Sprawdzilismy rozrzad okazalo sie ze rozrzad jest wporzadku nic nie przeskoczylo , sprawdzilismy wtryski okazalo sie ze nie leja sa okej podejrzewalismy , ze rozwalilo tloka jednak po sprawdzeniu okazuje sie ze jest okej niestety stukanie jest silny jak odpali sie ja i otworzy maske to ma sie wrazenie jakby w silniku cos pukalo bilo o co takie stukanie jak sie jej da po garach jest coraz glosnie juz sam nie wiem zastanawiam sie z mechanikiem na kupnem silnika od lanci kappa , nie mozemy dojsc przyczyny tego moze cos z walem jest nie tak ? kolo pasowe jest okej juz nie wiem co jj dolegac moze ... a komp nie wykazuje nic ... mial ktos podobny problem ?