Wymieniałem ze 3 razy w 136km i żadnych problemów nie miałem.Rozbisz to na zimnym silniku.Niczym nie podlewałem.Tylko wpierw wydmuchaj kompresorem kanały,żeby syf się nie dostał.Potrzebujesz 10mm klucz długi wąski nasadka, najlepiej 1/4 cała.
Wymieniałem ze 3 razy w 136km i żadnych problemów nie miałem.Rozbisz to na zimnym silniku.Niczym nie podlewałem.Tylko wpierw wydmuchaj kompresorem kanały,żeby syf się nie dostał.Potrzebujesz 10mm klucz długi wąski nasadka, najlepiej 1/4 cała.
Sławek a te nakretki że świec jakos sobie na patencie odkrecales? boje się że je pogubie mam lapy jak szufle i takie gmeranko przy takich drobiazgachi przeważnie konczy sie że mi srubki pospadaja za silnik.
smarować czymś gwinty tych świec?
i czy dużej siły potrzebowałes żeby je odkręcić? chce to zrobisz kluczem dyna i ustawić na jakieś 22nm.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
[C
One są na 8mm albo 7mm (już nie pamiętam) i nakładałem trochę smaru na klucz i nic nie spadło.
Na nic nie smaruj.Dobrze gniazda wydmuchaj i na sucho.Można na smar ceramiczny.Tylko później mogą być problemy z odkręceniem ich.Ja nie mam dynamometrycznego klucza.Wszystko na czucie.Jeżeli jakaś będzie szła ciężko,to trochę odkręć i dokręć i tak aż wykręcisz.Póżniej 10x1 gwintownik i popraw gwinty.Jest trochę przejeba..dojście,ale da się to zrobić bez jakichś dodatkowych rozbiórek.Może odkręcalem jakąś rurkę od wtrysku i listwy,żeby do ktorejś dojść,ale nie ma tam jakiś mega problemów.Robiłem to ze 3 lata temu i też już dokładnie nie pamiętam.
dzięki wielkie Motogold. z tym smarem zacny trik.
no nic pozostaje tylko zakasac rękawy w weekend
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
[C
Aaa widzisz.Teraz sobie przypomniałem,że najpierw popuszczałem je 10 nasadką długą 1/2 a póżniej przez łamańca 3/8 nasadką odkręcałem świece.
Wczoraj po wypiciu 6 piw okocim mocne nabrałem odwagi niczym typowy mireczek mechanik i postanowiłem wymienić te świece.
Najlepszy dostęp był do #2 i #3 wiec spróbowałem je odkręcic. #2 odkręciła się elegancko- tak jakby była wręcz niedokręcona. Zero osadu itp itd.
Poszedlem za ciosem i odkręciłem #3. Ta już szła z oporem. Zacząłem stosowac patemn motogolda i wkrecałerm i wykręcałem podlewając ją WD40 ja i wyszła - tu juz był osad pod gwintem.
I zabrałem sie za #1. Ta najbliżej rozrzadu. I zonk. Suka niechce sie ruszyc. Jako iż byłem po 6 piwach odpuściłem żeby jej nie ukręcic. Dziś za pomoca klucza dyno będe próbował z nia walczyć. Ale mam wrażenie ze suka ani drgnie.
Macie jakies patenty jak to ugryżć? Moment gnący świecy to zdaje sie 35Nm. Jak ustawie klucz dyno na 30 i zacznie przeskakiwac mam odpuscic?
Świece jakie były założone mają napis LUCAS. Ktos wie czy to ori z pierwszego montażu? Nowe kupiłem originali ricambi i maja logo AR wiec ciekawe co wsadzaqli w fabryce...
Zaatakuje tez #4 i #5 może te pójda lżej.
troszke sie zdołowałem. Ogólnie wymieniam te świece profilaktycznie. zadna spręzynka mi nie miga itp. ale po 10 latach posiadania alfy postanowiłem je odswiezyc.
JAk macie jakies patenty będe wdzięczny, ale poza polewaniem swiec WD40 chyba innej opcji nie ma.
Odkrecalem swiece na zimnym silniku.
[C
Patenty są, ale musiałbyś je zakupić. Mój kolega stosuje np. mały kluczyk udarowy - coś w stylu tego z linku:
https://narzedziabeta.pl/gaznik-i-uk...RoCx0sQAvD_BwE
Wytwarza on bardzo szybkie drgania, wręcz brzęczenie, dzięki temu zazwyczaj po kilku minutach nawet zapieczona świeca/śruba puszcza. Korzystałem z tego przy wykręcaniu czujnika ABS, brzęczało brzęczało i wykręciło, a wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że gwint się ukręci.
AR 166 2.5V6
AR 166 2.4R5
hehe 750 zeta troszkę dużo. Ale.sprobuje ruskiego udaru czyli popukam lekko przez rureczke mlotkiem. może coś to da. zacna porada z tym udarem. delikatnie postukam i może puści skubana
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
[C
Masa może podlej dobrym penetratorem i zostaw tak na dobę. Ja np. nie mogłem odkręcić jarzm zacisków hamulcowych ani udarem ani kluczem z przedłużką a po dobie podlewania penetratorami śruby puściły jakby je 3 latek dokręcał. Spróbuj też na zimno i na ciepło, może rozszerzalność materiałów ma jakieś znaczenie. U mnie świece wykręciły się bez cudowania ale dzień wcześniej zalałem je penetratorem. Była to jedna z najprostszych czynności jakie zrobiłem w 166.
Oryginały to chyba były boshe, takie były u mnie. Ja wsadziłem beru.
Wysłane z mojego moto g(6) przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez viader ; 15-03-2019 o 14:40
Też bym je zalał na dłużej. Właśnie jestem w trakcie remontu silnika w jednym aucie i na prawdę doba, dwie maczania potrafią zdziałać cuda.