Zbieżność - poważny problem z ustawieniem

[redek83]

Proszszszsz..... my już to przerabialiśmy


http://www.forum.alfaholicy.org/147_156_166_gt/18816-plywajacy_tyl.html

[RONI]

Zbieżność została skorygowana do w/w parametrów. Jest o niebo lepiej. Samochód jedzie idealnie na wprost.
Z przodu więc wygląda, że wszystko jest ok i wartość -2mm się sprawdziła.

Wizualnie jednak w dalszym ciągu TYLNE koła wyraźnie skierowane są do wewnątrz. Przed dzisiejszą korektą było jeszcze gorzej! - do tego stopnia, że wsiadając dziś rano do auta zauważyłem dwukrotny wzrost wysokości tylnego zawieszenia. W zeszłym tygodniu, zanim zaczęliśmy prace nad zbieżnością, auto stało równo i wszystkie koła w naturalnym położeniu. Żadnych problemów z prowadzeniem nie było-jak pisałem jedynie chciałem wyprostować kierownicę...co jest niestety jedyną rzeczą, jaka się udała w trakcie całej operacji
W związku z tym wciąż odczuwam (w mniejszym oczywiście stopniu niż przedtem), jakbym jechał pociągiem i od czasu do czasu tory się zwężały. Problem w tym, że teraz każda ingerencja w nastawy tylnego zawieszenia byłaby już na chybił trafił.
W tym momencie zmieniono zbieżność z tyłu z +5,5 do +2,8. Jest duża poprawa ale w dalszym ciągu nie jest tak, jak było przed pierwszą wizytą na diagnostyce. Nie mam zapisanych niestety wartości początkowych, bo najchętniej wróciłbym do pierwotnego stanu, a tym sposobem mam teraz problem (poniekąd na własne życzenie).

Jakkolwiek - planuję ustawić TYŁ "bliżej" w kierunku 0 mm, co w efekcie w jakimś stopniu "wyciągnie" koła do zewnątrz.
Pytanie tylko, dlaczego wartość +3mm z tyłu w dalszym ciągu nie zdaje egzaminu w tym przypadku?

Proszszszsz..... my już to przerabialiśmy

www.forum.alfaholicy.org/147_156_166_gt/18816-plywajacy_tyl.html

Zanim założyłem nowy temat, przegrzebałem całe forum. Mój przypadek nie ma nic wspólnego z linkiem do tematu, który podajesz. Proszę o uważne przeczytanie wątku od początku - napisałem: przed korektą zbieżności auto prowadziło się jak przyklejone do asfaltu, czyt. PERFEKCYJNIE. Luzy na tulejach pływających nie są zatem przyczyną takiego zachowania auta na drodze. Coś się zmieniło po ingerencji w zbieżność i teraz z jakiegoś powodu nie mogę odzyskać właściwości jezdnych, jakie były przed wprowadzeniem zmian.

[RONI]

Temat rozwiązany.
Sprzęt do ustawienia zbieżności ma zapisane programy do wszystkich marek i modeli z uwzględnieniem okresów produkcji (nr-y nadw. VIN).
Na liście model 2.0TS podzielony jest na nr VIN do 22265 oraz od 22266-28533.
Końcówka mojego nr-u VIN to 18tyś coś, więc za pierwszym razem wybrano oczywiście ustawienia odpowiadające numerowi mojego nadwozia - wg. wskazań było to 5,5mm TYŁ i -4mm PRZÓD. Dokładnie identyczny podział jest w tabelach z linku wklejonego przeze mnie wyżej.
Na tych ustawieniach autem nie dało się jechać.
Przy kolejnej próbie zastosowano ustawienia dla nowszego typu zawieszenia, tylko w całym tym zamieszaniu zamiast 3mm z tyłu jako SUMA 2 kół (czyli 1,5mm po każdej stronie) ustawiono 3mm na każdym kole co w sumie dało 6mm.
Całe to zamieszanie jest wynikiem braku zgodności numeru nadwozia z typem zwrotnicy kół tylnych.
Wniosek z tego, iż mimo wcześniejszej daty produkcji tylna zwrotnica w moim aucie jest nowego typu.

Oczywiście finalnie zredukowano nastawy do 3 i -2. Auto prowadzi się perfekt !

Ciekawi mnie, jak to wygląda u Was? Czy mimo podziału na nr-y VIN, wartości +3 tył -2 przód mają zastosowanie w każdym przypadku?
Po tym wszystkim podejrzewam, że na jakimś etapie zwrotnice w moim aucie zostały wymienione na te nowego typu po 22265 numerze VIN, o ile rzeczywiście takowa zmiana charakterystyki zawieszenia miała w ogóle miejsce.

[QBA]

RONI a ustawiałeś komputerowo ten ostatni raz ? Czy może jakiś stary doświadczony w zawodzie fachman ? Ja raz ustawiłem komputerowo ale nie jestem tego pewiem, teraz zmianiałem amorki więc musze sprawdzić jeszcze raz i nie wiem czy jechac na komputer ponownie czy na laserowej sprawdzonej aparaturze to zrobic :/

[JAREK_130]

Kolego możesz mi podpowiedzieć jakie tuleje mam kupić ? Chodzi mi o zawieszenie tylne, koła mam dosyć mocno pochylone w takim kształcie /\ i mocniej zjada wewnętrzną część opony. Auto ma ok 220 tys km i na 100% nie wymieniane zawieszenie, nie jest specjalnie wybite, bo jeździło tylko w niemczech w kraju dopiero 400 km - nie słychać stuków - troszkę popiskuje prawy przód, ale tulejki wyglądają na dosyć "spróchniałe". Proszę o pomoc jakie tuleje są odpowiedzialne za ten kąt pochylenia i gdzie najlepiej je kupić, bo już sie pogubiłem w tych opisach. Alfa 166 2.4jtd 99/00 rok

[kamil-2k]

Witam, nie chce zakładać nowego tematu. Sprawa wygląda tak, kupiłem alfkę rok temu przy zmianie kół na zimowe okazało się, że przednie koła są "zjedzone do drutów" od środka. Pomyślałem, że może facet który mi sprzedawał założył jakieś stare opony zeby tylko opchnąć auto tym bardziej że jeździł na innych alufelgach (18 cali) a te które mi dał na aucie używał jako zimowe (orginalne 17 cali). Zawieszenie nie wykazywało żadnych luzów ani dźwięków. Zimówki też mi zjadło od środka. W kwietniu pojechalem na diagnostykę i mechanik stwierdził że są luzy na wahaczach. Po uzbieraniu gratów wkońcu wczoraj wymieniłem przednie wahacze dolne (delphi), górne (srl), końcówki drążków (trw) łaczniki stabilizatora (febi), gumy na stabilzatorze. Założyłem narazie opony michelin 225/45 r17 i pojechałem na ustawienie zbieżności na geometrie komputerową. Dodam ze moje auto jest obniżone o 30mm na sprężynach eibach czerwone ( obniżone kupilem, poprzedni właściciel w niemczech obniżyl jakieś 5 lat temu na co jest papier TUV). Facet stwerdził że nie mam nic ustawione, ustawił tylko zbieżność z przodu. A kąty pochylenia kół mam do d..y zarówno z przodu jak i z tyłu (tył zbieżność także do kitu). Tylko że z tyłu nie zdziera mi w ogóle opon nie ma problemu z prowadzeniem i myślę, że jest ok wiec nie kazalem nic ruszać. A z przodu pomimo wymiany wahaczy na nowe i tak auto jest rozkraczone. Tylnie koła są wyraźniej pochylone od przednich. Jest problem bo zawiesił mu się system jak chciał mi wydrukować parametry i nie wiem jak dokładnie mam pochylone te koła. Z tego co zapamiętałem, tak mi się wydaje lewe koło było na -1,5 a prawe na ponad -2. Teraz nie wiem co robić. Auto nie wygląda na bite, co o tym sądzicie??

[QBA]

Powiedzcie mi panowie jedną rzecz. U mnie rok temu zmieniałem całe zawieszenie odrazu po wymianie tylne koła mimo tego i tak stały lekko pochylone. pojechałem wtedy na zbieżność okazało się że wszystko jest w normie, ponieważ tulejki wahliwe zwrotnicy były jakimś bublem rozpady się po niecałych 10 tyś. i koła to już prawie leżały zakupiłem, więc nowe tulejki firmy TRW po zamontowaniu pochylenie koła zniwelowało się do poprzedniego stanu z przed roku jak to zmienione było całe zawieszenie.
Moje pytanie brzmi czy te koła mają stać idealnie pionowo ?? Wiem że w 166 maja kąty pochylenia na minusie ale czy ma być to widać gołym okiem czy nie ? Nie daje mi to spokoju.

[Majkel]

Spotkałem się już z takim przypadkiem u kolegi, że na gołe oko było widać , że koła stoją tak / \. Stało się to dokładnie po wymianie tulejek na wahaczach.

[QBA]

Spotkałem się już z takim przypadkiem u kolegi, że na gołe oko było widać , że koła stoją tak / \. Stało się to dokładnie po wymianie tulejek na wahaczach.

Więc wnioskuje że takie lekkie pochylenie to u mnie standard.

[Majkel]

U mnie to wygląda tak.
Drugie zdjęcie nieco modyfikowałem, bo bardzo słonecznie u nas dziś