Normalnie brak mi słów na nasz złodziejski naród...Wczoraj byłem w Łodzi. Po dwóch godzinach wychodzę z budynku w którym byłem i myślałem, że ktoś mi przestawił auto. Okazało się jednak, że to stała identyczna alfa jak moja, tylko na niemieckich numerach. Wsiadłem do samochodu i pojechałem do domu. Po przyjeździe zorientowałem się, że mam nie schowany w zderzak spryskiwacz reflektora od strony kierowcy. Po szybkich oględzinach okazało się, że ktoś próbował go wyrwać. Wściekły sprawdziłem czy działa - nie działał i nie chował się, a maskownica jakoś tak dziwnie latała. Wepchnąłem go więc do środka - o dziwo wsunął się ładnie. Nie miałem czasu już kombinować, bo było ciemno, więc postanowiłem go sprawdzić dzisiaj.
Kilka razy uruchomiłem spryskiwacze, ale te od reflektorów się nie wysuwały. Pomyślałem, że mam mało płynu w zbiorniczku i nie ma ciśnienia odpowiedniego. Po zalaniu zbiorniczka do pełna okazało się, że owszem spryskiwacze na chwilę się wysuwają i zaraz chowają, bo jakiś @#$% podpier... mi jedną dyszę ze spryskiwacza...
normalnie zabić to mało...
i teraz pytania:
1. ile kosztuje taka dysza ?
2. gdzie to kupić, a może ktoś z forumowiczów ma na sprzedaż..?
3. czy muszę zdejmować zderzak żeby się dostać do tego ustrojstwa...?