Witam od pewnego czasu pojawił mi się problem gdy rano na zimnym silniku odpalam to wchodzi na obroty takie jak przy odpalaniu i od razu spadają nieraz do 600,500 i zaraz wraca do pracy jak na ssaniu ale nieraz potrafi zgasnąć po ponownym odpaleniu już jest ok. w dzień też bez problemu.Dzieje się to przeważnie na ssaniu.
Ma ktoś jakiś pomysł co to może być?? Dodam że auto jeżdzi na pb i nie wykazuje żadnych błędów na kompie,dolot raczej też jest szczelny