hmm...z tego co wiem to w większości samochodów napięcie szło do rozrusznika bezpośrednio z aku, to może być przyczyna, miałem tak w BX-ie, zmiana kabli i problemy zniknęły..., a zwarcie/??? może właśnie dmuchawa???
hmm...z tego co wiem to w większości samochodów napięcie szło do rozrusznika bezpośrednio z aku, to może być przyczyna, miałem tak w BX-ie, zmiana kabli i problemy zniknęły..., a zwarcie/??? może właśnie dmuchawa???
nie ma już BELLI..., czekam na lepsze czasy....
Zwarcie na dmuchawie napewno się odbiło na aku ale czy aż do tego stopnia żeby nie zakręcił rozrusznikiem to nie wiem.. Sprawdzałem na kablach i prąd był, ale nie wiem jaki duży bo robiłem to za pomocą żarówki
Skoro rozrusznik kręci na stole to w silniku też musi. I tu cudów nie ma. Doprowadź roboczo nowy + i nową masę. Ale taką pewną. I musi zakręcić.
Terkotanie z automatu rozrusznika po przekręceniu kluczyka jednoznacznie świadczy o wyładowanym akumulatorze. Jak podłączysz naładowany akumulator, sprawdź czy coś nie bierze prądu, prawdopodobnie właśnie ta uszkodzona dmuchawa. Tak więc wymień najpierw silnik dmuchawy, następnie sprawdź czy dalej prąd gdzieś nie ucieka. Jak to będzie ok, to reszta raczej też.
Jutro zrobię tak jak mówisz i mam nadzieję że się uda odpalić auto A czy ktoś wie gdzie jest ten orginalny przewód masowy w 2.4 JTD? bo z tego co mi na AC pisali to w TS jest w okolicach wysprzęglika..
---------- Post dodany o godzinie 22:00 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 21:23 ----------
Za dmuchawę się wezmę dopiero jak uda mi się odpalić autko bo wystarczy mi to że dzisiaj na mrozie wyciągałem i montowałem rozrusznik, jutro jak odpalę to wjadę na warsztat i tam się zajmę dmuchawą, z później zrobię tak jak mówisz.. sprawdzę na wyłączonych odbiornikach czy nie pobiera prądu..
Odpaliłem pozostała sprawa dmuchawy.. rozmontowałem dmuchawę i podałem znajomemu elektrykowi żeby sprawdził co się stało i czy da radę to zrobić ale najważniejsze że Alfa już odpala
---------- Post dodany o godzinie 17:11 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 16:46 ----------
Problem tkwił w bardzo słabym uziemieniu praktycznie ponad połowa przewodu była rozerwana przez co było słabe uziemienie
no właśnie, bravo!!!
nie ma już BELLI..., czekam na lepsze czasy....
Ja również gratuluje rozwiązania problemu. Jednakże ja mam też problem z rozruchem. Nie jestem specem więc nie wiem co może być, liczę że może koledzy coś podpowiedzą. Po przekręceniu kluczyka w pozycję MAR, zapalają się normalnie kontrolki, następnie po przekręceniu w zapłon, wszystko gaśnie i nie kręci rozrusznikiem. Po ponownym przekręceniu kluczyka w MAR kontrolki zapalają się do połowy i świecą bardzo słabo i nie wszystkie się zapalają, z sekundy na sekundę świecą coraz słabiej i w końcu wszystko gaśnie jakby prąd padał. W tym czasie słychać spod maski tylko lekkie cykanie. Odłączenie masy (-) od AKU na kilka sekund naprawia problem, przekręcam kluczyk w pozycję MAR, zapłon i znów odpala jak nowy. Jeśli ktoś spotkał się z takim problemem proszę bardzo o pomoc.
- Czy to może rozrusznik jakieś zwarcie robił i potem zawiesza się jakiś przekaźnik?
- Może słaba masa i coś się knoci?
- AKU był ładowany, kręci dobrze, może uszkodzony?
- Regulator napięcia?
- Kable?
- Eletronika, jakiś przekażnik?
spalanie 7.8l/100km
====================================
pomoc w diagnostyce komputerowej Alf
Zwarcie. Najprawdopodobniej na rozruszniku. Trzeba go wytargać i przestrzelić na stole.
Marek jeszcze jedna sprawa. Zanim mnie się to zaczęło dziać to było to tak: zostawiłem na noc zapaloną lampkę w samochodzie pasażera, paliła się całą noc i wyładowała mi AKU. Wyjąłem AKU i zabrałem do domu na cały dzień i całą noc ładowania. Ładował, się prądem 2/1.5A ok 20 godzin. Rano wstawiłem AKU do auta, w razie czego prysnąłem na styki sprayem przeciwko iskrzeniu. No i pierwszy raz kręcę żeby odpalić, przekręciłem MAR, zapłon i zacząłem kręcić i za szybko puściłem kluczyć że nie zapalił, zabrakło pół obrotu, ale stało się coś dziwnego, na radiu pokazało się CODE i bardzo się tym zdziwiłem bo stało się to pierwszy raz. Przekreciłem zatem drugi raz MAR, zapłon i odpalił. Dojechałem do pracy, po pracy idę do auta, chcę odpalić, więc MAR, lampki się zapaliły, zapłon i wszystko gaśnie. Ponownie MAR ale już lampki świeca bardzo słabiutko, nie ma mowy już o zapłonie. Odłączenie Masy na kilka sekund i pomaga.
Byłem właśnie przeczyścić styki AKU i zaciski kabli, przeczyściłem porządnie sprayem do czyszczenia gaźników i wtrysków, styki są teraz czyściutkie i przesmarowane smarem miedziowanym. Mierzyłem napięcie na AKU, ma 12.3V. Odpalam i nie ma problemu, kręci szybko. Zobaczę rano czy nie będzie problemu z tym prądem/masą.
Jeśli to co zrobiłem niedawno nie pomoże i dalej będą dziwne myki z prądem/lampkami to zajmę się rozrusznikiem.
- Czy rozrusznik może robić takie zwarcie?
- Czemu po odłączeniu i podłączeniu ponownym masy problem zanika?
- Jeśli rozrusznik to jak go sprawdzić? jak się do niego dostać?
Dzięki za odpowiedzi
spalanie 7.8l/100km
====================================
pomoc w diagnostyce komputerowej Alf