Dzięki za odpowiedzi, dziś rano sprawdziłem i o dziwo ten najgorszy uchwyt jakby się nie kleił i praktycznie nie brudzi. Doczyszczę go jeszcze tą benzynką, jak i pozostałe elementy tego wymagające
Dzięki za odpowiedzi, dziś rano sprawdziłem i o dziwo ten najgorszy uchwyt jakby się nie kleił i praktycznie nie brudzi. Doczyszczę go jeszcze tą benzynką, jak i pozostałe elementy tego wymagające
Napisał Michal76
Tomaz ma rację a Michał co do lakieru bezbarwnego to nie rób tego bo te elementy będą Ci się błyszczeć jak szkło, kiepsko to wygląda chyba że ktoś lubi to nie dyskutuje, po zmyciu sam lakier a dla bardziej zaawansowanych przed lakierowaniem należy nałożyć uplastyczniacz czy jakoś tak się nazywa, kładzie się to z reguły na plastikowe zderzaki żeby przy nagięciu później lakier nie pękał ale ja bym nie nakładał bo te elementy nie będą naginane. Podstawa tylko żeby przed lakierowaniem zmyć suchym nitro, żeby tłuszcz usunąć. Wygląd będzie ok ponieważ plastik już ma swoją strukturę.
ps. nie ma lakieru do plastiku tylko specjalny podkład na plastik przed lakierem.
Na szczęście ja mam czarne te elementy więc u mnie pójdzie w ruch tylko aceton, jeśli efekt będzie zadowalający czyli czarny matowy to tak zostanie najważniejsze żeby pozbyć się tego cholerstwa
Czy problem z plastikami jest jednorazowy, czy raczej powraca niczym bumerang?
Kilka dni temu zauważyłem klejącą się plastikową otoczkę wokół klamki pasażera, dziś z nią walczyłem. Nie jest idealnie, ale już się praktycznie nie lepi. Ten sam element z tyłu już ponad 3 tygodnie jest OK, ale zastanawiam się, czy za kolejne kilka tygodni/miesięcy będzie w porządku? Delikatnie lepi mi się również kierownica na godzinie 2 i 10, ale nie brudzi. Zdecydowanie bardziej odczuwam na cieple czy przede wszystkim słońcu.
Dziś przejechałem paznokciem po kółkach od pokręteł (nie mam climatronica) i... został wyraźny ślad. Plastikowe kółka upaćkane, ale bardziej jakby szarym klejem niż tym czarnym dziadostwem z plastików na drzwiach. Zdarłem tę kleistą maź i plastik zdecydowanie bardziej błyszczy
Klejące plastiki to tak na prawdę rozpuszczająca się od brudu i chemii powłoka gumopodobna jaką były pokryte plastiki przy produkcji. Im bardziej dbane było auto tym później albo wcale ten problem się nie pojawia. Dotyczy to prawie wszystkich aut z tamtych i podobnych lat. Jak raz tą warstwę usuniesz to nigdy już tego problemu nie będziesz miał.
Uff, tyle dobrze
Benzyna nic nie daje pozostaje tylko aceton
Michałku aceton techniczny daje rade, niestety zmywanie całości i lakierowanie,najuciążliwsze jest zmywanie plus zmywanie dwóch elementów przy kokpicie których nie możesz zdjąc. tak poza tym zwykły lakier dobierasz bez bezbarwnegi i nic wiecej i cieszysz się dalej.
Ja mam czarne wnętrze więc lakierowac nie będę tyle dobrego z tego ale muszę nad tym w końcu przysiąść
z racji, że to mój pierwszy posta poza powitalnią wszystkich serdecznie Witam
Miałm w 166 także problem z klejącymi się plastikami, konkretnie ze schowkiem na środku deski i przed pasażerem a także z tunelem środkowym. Próbowałem beznyn, denaturatów ale była lipa... Doraźnie pomagał za to zwykły plak, o ile nie przeszkadza komuś błyszczące wnętrze.
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem
