Witam! Opiszę swój problem po kolei, bo wydaje mi się że nie trwa on od tygodnia, tylko coś siada... A więc, jeszcze dwa trzy miesiące temu, jadąc normalnie, gasiłem samochód i było słychać jak kolektor wydechowy ciuchutko strzela... takie cykanie, świerczenie...Kolejno zaczął tracić na mocy... w przedziale obrotów 3,5 - 5 tys wogóle "nie ciągnie" , wczoraj zalałem 98ki... i ku mojemu zdziwieniu zaczęła "ciągnąć" jak nigdy... ale było słychać strzały w kolektorze jeden za drugim... (Uwaga: Na gazie też nie ma mocy-szarpie) Jak się wkręci powyżej 5 tys obrotów... to do 6,5 tys ciągnie z pełną mocą. Wczoraj zrobiłem autoadaptację, teraz szarpie dużo delikatniej... ale czuję że nie ma mocy. Wczoraj miałem problem z 145 w 1.8 twinsparku żeby ją łyknąc... A twinspark jest seryjny i ma niewymienione świece ;/
Co to ku*wa może być??
Wymieniłem świecie na beru ux56, przewody na NGK... Przepływka sprawna... i co dalej??
Teraz podejżewam sondę (z uwagi na to że zaczął częściej wentylator wchodzić, mimo że temperatura zewnętrzna spadła) oraz spalanie w mieście doszło do 20L LPG...
Jakieś inne pomysły? Bo zaczyna mnie ten samochód z lekka irytować...
Jak mogę sprawdzić sondę?