Linki hamulca ręcznego - oryginały czy zamienniki?

[boney]

Witam,
czy ktoś z forumowiczów może się wypowiedzieć na temat jakości zamienników używanych do hamulca ręcznego? Nie działa mi, w poniedziałek odprowadzam auto do mechanika (Pana Tomasza z Lesznowoli) ale zastanawiam się. Powiedział mi o obu możliwościach, cena zamiennika jest dwukrotnie niższa (oryginał 220zł x 2), natomiast zastanawia mnie jakość tych podzespołów...



Ktoś z szanownych kolegów ma porównanie?

[kobe83]

Mi wloski zamiennik wytrzymal jedna zime, na kolejna juz zamarzlo. Potem w lece zatarly sie na amen. Kupilem teraz na autosklep TRW w sumie tylko 50 zl wiecej za komplet niz te wloskie. Te stare po 2 latach zle wygladaly. Zobaczy jak bedzie tym razem. Wtedy bede mial pelna opinie.

Sent from my GT-I5700 using Tapatalk

[cinas]

ja 3 lata temu kupiłem "no name " jakieś - do dziś chodziły - fakt dodatkowo je przesmarowałem lepkim smarem w sprayu - może to pomogło im tak długo wytrzymać

[marek230482]

Ja bym kupował najtańsze. I tak w zimie ręcznego nie zaciągaj bo Ci zamarznie. Czy zamiennik czy oryginał. Taki urok 166 jak chcesz w zimie ręcznego używać to zmieniaj każdej jesieni

[danus77]

Ej marek co ty za pierdoły opowiadasz. 2 lata temu przy pierwszych mrozach wymieniłem u siebie na ori, ręczny zaciągam zawsze i nigdy od tamtej pory nie miałem problemu. Cały urok polega właśnie na tym, aby używać ręcznego cały czas, bo wtedy linki pracuja i się nie zapiekają.

[boney]

O, widzicie Panowie! A już chciałem brać oryginały. Ale w tej sytuacji też wybiorę zamiennik

[marek230482]

Ej marek co ty za pierdoły opowiadasz. 2 lata temu przy pierwszych mrozach wymieniłem u siebie na ori, ręczny zaciągam zawsze i nigdy od tamtej pory nie miałem problemu. Cały urok polega właśnie na tym, aby używać ręcznego cały czas, bo wtedy linki pracuja i się nie zapiekają.

Ja jakoś tyle szczęścia nie miałem..... w poprzedniej się na wymieniałem jak głupi i na pierwszych mrozach musiałem auto zostawić do popołudnia a do pracy jechać drugim. A ręcznego używam zawsze. Tylko że od tamtej pory zawsze jak jest na plusie a żeby było ciekawiej nie tylko ja tak mam, bo czytałem o tym kiedyś na forum.
Tak więc jak ktoś ma "w razie czego" na rano drugie auto to luzik

[danus77]

Tak więc jak ktoś ma "w razie czego" na rano drugie auto to luzik

Albo pojechać tak jak moja lepsza połówka.. z zablokowanym ręcznym.. I po przyjeździe hasło, że chyba coś się dzieje z autem, bo tak cieżko jej sie jechało i musiała dużo gazu dawać (jakby normalnie dawała mało ). A ja po wyjściu na dwór zobaczyć o co biega zobaczyłem po ciemku świecące tarcze i struge dymu z obu kół. Do kosza poszły nowe klocki, tarcze i linki. Ale mina kobity jak biegałem wokół auta z gaśnicą i kląłem na czym świat stoi - bezcenna.

[marek230482]

heheehhe dobre dlatego ja w alfie nie zaciągam przy mrozach i to samo mówię żonie żebym nie musiał gdzieś tam po nią jeździć

[rafal0717]

Ja również założyłem jakieś zamienniki jak narazie wytrzymały jedną zimę zobaczymy jak będą się zachowywały tej zimy. Z tym że przy zakładaniu nalałem troche oleju do pancerzy.