mam ten plastikowy wodzik kupiony z allegro i czeka mnie wymiana. zastanawiam sie jak to najlepiej zrobic aby czegos po drodze nie zepsuc bo w tej chwili mechanizm szyby sie zacial - tzn. modzik zablokowal sie na szynie i bez mocnego dociskania szyby nie pójdzie w dól. po rozebraniu boczku najlepiej będzie odkręcić cały mechanizm opuszczania szyby? czy opuscić najpierw w dół szybe?
Odkręcić prowadnice u góry i na dole i opuść szybę razem z cała prowadnica do konca(zacięty wodzik bedzie wtedy ciagle w tej samej pozycji).
Wtedy albo delikatnie przekręcając prowadnice wyciągnij ja z wodzikiem z szyby albo tak jak ja-naciagnalem wewnętrzna blachę drzwi na tyle zeby prowadnica z wodzikiem wyszła w dół.
To trzeba dobrze zgrać,tez miałem stracha ze naprężenie bedzie i szyba trachnie.Montaz odwrotnie:prowadnice miałem ustawiona „na ukos” i jednocześnie naciągając trafiłem wodzikiem w miejsce w szybie.Chwila strachu i po wszystkim.
No chyba ze jest inny oczywisty sposób.
dzięki za instrukcje. miałem chwile zeby sie zająć tym tematem wczoraj i....jak to zazwyczaj bywa nie poszło za lekko. zdjąłem cały boczek, wszystko ładnie z dostępem. Stary plastikowy wodzik rzeczywiście połamany ale dość łatwo wyszedł z szyby. Metalową prowadnice miałem odkręconą. Wszystko przeczyściłem bo na metalu było sporo brudu, zabieram się do skecania i składania i - problem. aby włożyć plastikowy wodzik trzeba go wpuścić w szynę od góry, nie da siętego zrobić z zamontowanymi linkami, kombinowałem na wszyskie sposoby i nie wiem jak założyć obie linki - tzn. brakuje mi kilku cm abywpiąć je w plastik. Jak otwieram lub opuszczam szybe to linki są zwijane razem - tak, że nie poluzuje ani jednej ani drugieji mając założony wodzik na szynie też jest to niemożliwe.Napisał Emil
Czy zatem powinien być jakiś luz na którejś z linek aby swobodnie zamontować? w którym momemcie Tobie się udało to wpiąć do kupy? Próbowałem pare godzin męczyłem się i wreszcie dałem spokój. Zamontowałem na górną linke, podciągnąlem na maxa do góry i teraz szyba jest szczelna ale nie mogę opuszczać.
Z tego co ja pamiętam to żeby wpiąć linki w wodzik to one muszą dobrze siedzieć w otworach przy silniku i te sprężynki co są to również muszą być maksymalnie ściśnięte. Ja z tego co pamiętam dużego problemu nie miałem z tym, ale chyba ktoś mi wtedy pomagał ścisnąć to wszystko. Aha i ja to robiłem mając całkowicie wyjęty mechanizm na zewnątrz.
Wodzik kupiłeś ten z allegro?
Ostatnio edytowane przez KarolAR ; 07-10-2018 o 23:09
Jest:
Alfa Romeo 166 3.2 V6 TI 2005 Q2 & Kawasaki ZX7R 1998
Alfa Romeo 147 1.9JTDm TI 2007
Była:
Alfa Romeo 166 2.4 JTD 2000
Nie pomoge wam w temacie linek bo zmieniałem całość na sprawna- silnik plus szyna.Ale pewnie myk polega na ściśnięciu tych sprezynek.
tak, kupiłem na allegro i jest dokładnie taki sam jak orginał - sprawdziłem i wszystko się zgadza. stary miał pęknięte te dwa elementy które obejmują szyne - chyba któs próbował to wcisnąć a nie włożyć od góry (od dołu się nie da bo blokuje jeden element).
O których sprężynkach mówisz? tych które są za pancerzem linek? Ja nie chciałem całości wyjmować bo już na etapie samego odkecenia szyny wszystko ładnie wyszło.
Nie jestem teraz pewien ale być może przed rozkręceniem linka jedna była luźno (u góry nie byłą poprowadzona po takiej białej okrągłej rolce - dlatego tak łatwo dało się zdemontować. Tak czy inaczej - teraz nie mogę naciągnąć drugiej z linek po założeniu pierwszej. Brakuje dosłownie 2-3cm żeby to wskoczyło. Naciągnąć mocno też nie idzie - już max. Może ktoś ma akurat boczek rozebrany i mógłby rzucić okiem, czy np. przy zamkniętej szybie jest gdzieś luz na linkach czy też wszystko sztywno co do cm siedzi?
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem