Witam,
drodzy koledzy borykam się z dość poważnym problemem (chyba). Mianowicie - mam Alfę 164 wersja 3.0 V6 12V, rocznik 1989. Autko jest dla mnie "sezonowym" - w zimę garażuję pod kocem. Ostatnio chciałem ją przepalić (stała w garażu nie palona kilka tygodni). Na zimnym silniku odpaliła bez problemu. Potem po rozgrzaniu silnika, na luzie na wolnych obrotach dławi się i gaśnie, po czym za cholere nie odpala. Na wysokich obrotach pracuje bez zarzutu. Najgorsze że dziś ponownie wyjechałem z garażu (zimna odpaliła), rozgrzała się i zdechła. Nie odpala. Co to może być - czujnik? Wtryski? Może jest zalana paliwem? Pompa paliwa? Dodam że w rejonie filtra powietrza widać trochę dymu jak auto gaśnie.
Miał ktoś podobnie? Na wiosnę planuję przegląd generalny silnika (u słynnego kolegi pod Częstochową
)....ale najpierw muszę tam dojechać ;/
Będę wdzięczny za wszelkie porady.
Pozdrawiam