Dzisiaj jechałem do mamuśki i wszystko było OK,wracając zatankowałem na Shellu i pojechałem dalej.Zbliżając się do skrzyżowania zatrzymałem się i silnik mi zgasł.Kiedy odpalę i dodam gazu to pracuje a jak spadną obroty do 1000 to zaczyna się telepać,obroty spadają poniżej 1000 i gaśnie.Były momenty iż obroty miał 1000 i nie zgasł ale częściej gaśnie.Stojąc i dodając więcej gazu słychać jakby coś delikatnie rzężenie.Co się dzieje-czy to paliwo czy może pompa paliwa?Jeśli paliwo to chyba by nie jechał wcale?