Czołem,
Chciałbym podzielić się z Wami pewnym odkryciem jakie popełniłem swego czasu rozgryzając temat odświeżenia elementów samochodu.
Tym razem padło na zewnętrzne uszczelki.
Problemy wizualne:
- nierównomierne zmatowienie,
- osady, także nierównomierne.
Wypróbowałem trochę chemii (Car Pro Perl, czernidło do tworzyw), jednak bez większych rezultatów. W międzyczasie trafiłem na temat gumy w spray'u. Nie pozostało nic innego jak spróbować.
Wnioski i spostrzeżenia:
- wygląd: guma jak nowa,
- nie zdziera się pod wpływem warunków jak deszcz, inne,
- nie schodzi pod wpływem myjki ciśnieniowej (oczywiście tylko używanej poprawnie),
- w razie draki/porysowania/niedokładnego nałożenia można stosunkowo łatwo usunąć zrywając cały płat,
- lepiej nałożyć b. dokładnie, z uwzględnieniem zakamarków - zmniejszymy szansę na oderwanie,
- można nakładać wielokrotnie nowe warstwy,
- przy okazji pokryte słupki boczne oraz plastiki w okolicach lusterek - plus jest taki, że z racji tego, że nakładanie warstwy na słupki i uszczelki odbyło się w jednym procesie, wszelkie szczeliny między elementami są także pokryte warstwą gumy.
Samochód oczywiście odpowiednio ofoliowany, oklejony. A oto efekty.