wysypałam albo rolkę albo napinacz psaka wielorowkowego...chyba, ale jeszcze sie okaze co zepsulam...
wysypałam albo rolkę albo napinacz psaka wielorowkowego...chyba, ale jeszcze sie okaze co zepsulam...
bija22 i Alfa156 V6 są powody do mruczenia
...i do płaczu
Zepsułem światełko podsufitki i teraz mi lata na nierównościach
Przy rozbieraniu drzwi do smarowania zamków urwałem zatrzask maskownicy głośnika i połamałem wkładkę za klamką w drzwiach pasażera. No ale za to zamek jest nasmarowany![]()
"Amatorzy zbudowali Arkę, profesjonaliści Titanica."
przy wymianie impulsatora wpadł mi plastyk napędzający do układu różnicowego - auto u mechanika na wymianie oleju w skrzyni i rozebraniu układu różnicowego w celu kontroli - kawałek trza było przejechać z lawety. za to prędkościomierz ożył ;/
Alfa 164 3.0 94r - była
Alfa 164 3.0 96r - była
Alfa 166 3.0 00r - jest
Myślałem ze przejeżdżę na letnich do końca sezonu. Od jakiegoś czasu czułem lekkie drżenie na kierownicy. Myślałem że na Krakowskich dziurach felga prostowana w tamtym roku znów się rozstroiła. Pojechałem na Słowację. Przemknęła mi myśl..."wymień na zimówki ...masz nówki" ej tam ej tam ...za ciepło!!! pojechałem... W okolicy Żiliny pok..puk... tylna lewa flak. Wymianka na zapas. Po powrocie (a w czasie jazdy ściągał na lewo i to tak że na kilku metrach chciał zawracać no i te wibracje) pojechałem natychmiast do wymiany. Jak zobaczyłem przednią lewą od wewnątrz to się przeżegnałem że żyję. W przestrzeń pod bieżnik można było włożyć dłoń.
http://www.youtube.com/watch?v=7r_0zHHcmVI
Mario
Ostatnio edytowane przez Margor ; 02-10-2010 o 16:50
Jakimś cudem popsułem wentylator nawiewu. Na bank jakaś wtyczka nie łączy, ale jak ją zlokalizować to nie mam pojęcia![]()
A ja sobie zrobiłem dziurkę w kołpaku, jak wiozłem kółka do wymiany na zimowe, jakoś tak głupio postawiłem, przewróciło się na plastikowy boczek bagażnika i wypadła trójkątna dziuraA kołpaki oryginalne od nowości były ;(
Ostatnio edytowane przez dakoolk ; 19-10-2010 o 08:55
Moja ex - teraz u kolegi "szybka"...
To jest wszystko pikuś. Dzisiaj miałem wyciągnąć uszkodzoną chłodnicę z 33, zalać wszystko zimowym płynem i do domu, efekt? Zerwane uchwyty w błotnikach przednich, uszkodzony zderzak i grill, podgięty błotnik lewy, urwany uchwyt mocujący zderzak i błotnik koło koła ( na szczęście gril był do wymiany, zderzak pomógł mi wreszcie zdecydować o wymianie bo był tragiczny). Skąd to się wzięło??? Proste, stwierdziłem że skoro mam cały dzień wolny to rozbiorę cały przód i przy okazji zrobię tam porządek przed śniegami ze szczotą i anty-korozją. Nie pomyślałem że 99% śrub będzie tak zapieczona że wszystko puści ale nie śrubeczka. Aż strach pomyśleć co będzie dalej bo muszę jeszcze amory wymienić z przodu.
NO TO WPADŁEM...
A ja wpadlem na bardzo dobry pomysl,dobry dopoki nie przeszedlem do realizacji.Postanowilem przed zima umyc silnik w swoim autku bo byl strasznie zakurzony.Pojechalem na myjnie,kazali mi otworzyc maske,a ja pelen energii i zapalu(chyba z wrazenia,ze motor wreszcie wymyje)urwalem te czerwona lapke w kabinie.Sie zdenerwowalem tylko,ale na szczescie maska sie otworzyla i plany doszly do skutku.Silnik czysty,a ja juz w domu i juz nie bede sie zblizal do samochodu,bo to jeden z tych pechowych dni i kto wie czy czegos znowu nie polame.A teraz szukam nowej i jakiejs instrukcji jak ja wymienic!
Ostatnio edytowane przez mbudzik83 ; 20-10-2010 o 13:44
Ja wczoraj podjezdzam pod cmentaż (święto wszystkich zmarłych), parkuje i zacągam ręczny a tu wajcha od ręcznego do samego końca ,jakby linki nie było. Dzisiaj więcej czasu miałem i zaglądam pd auto patrze niby wszystko w porządku, ciągne za jedną linke ok , przymierzam się do drugiej i tu zonk lużna linka , przerdzewiała równo z końcem gumowej obejmy przy kopycie hamulca, wyglądało jak by była równiuteńko przecięta nożycami