4C czy Abarth 124

[GexN]

To zależy co masz na myśli kiedy mówisz o "przyjemności z jazdy"?
4C to klasyczny sportowy samochód, wyzbywający się sporej części luksów w imię zwiększenia osiągów. Daje mega dużo frajdy na torze lub serpentynach (lekkie, bardzo szybkie i zwinne autko), a w codzidziennym użytkowapotrafi sprawić sporo problemów (problemy przy przejeżdżaniu przez progi spowalniające, dość głośno w kabinie co potrafi zmęczyć przy dłuższych podróżach, brak wspomagania utrudnia parkowanie).

Abarth 124 wydaje się w dużo bardziej komfortowy do normalnej jazdy. Na torze nie miałby szans z 4C, ale jeżeli szukasz ładnie wyglądającego kabrio na niedzielne wypady nad jezioro i nie oczekujesz bardzo sportowych osiągów to pewnie Abarth lepiej sprawdzi się w tej roli. Z drugiej strony 6.8s do setki nie robi specjalnego wrażenia, zwłaszcza w w porównaniu z 4C, która osiąga tą prędkość w jedynie 4,5s (a przy odpowiedniej technice nawet 4,2 sekundy). Zachowanie na torze czy w zakrętach na pewno też wypadnie ze znaczną korzyścią dla 4C.

Podejrzewam, że oprócz wspomnianej Alfy lub Abartha coś jeszcze będzie stało w garażu do codziennych podróży, więc warto się zastanowić czego się oczekuje do drugiego samochodu - czy ma być to sportowe szaleństwo, czy wygodne (w porównaniu) kabrio.

[Statyczny]

Poza wielkością jakoś nie widzę tu podobieństw, tak szczerze mówiąc dziwne rozważania. Jedno i drugie zwinne, niewielkie i lekkie, ale już różnią się mocą i zapewne także frajdą. Mówisz, że „124 daje frajdę”, ale czy prawie 7 sek do setki da frajdę większą niż 4,5 sek? W dodatku 124 jest cięższe od 4C o 150 kg, a to mega duża różnica przy tak małych wagach wyjściowych tych samochodów. Jak dla mnie 4C to samochód jak gokart, szybki, służący tylko do zabawy supersamochód, więc goły, trudny w normalnym użytkowaniu, ale dający zabawę jak samochody sportowe z wysokiej półki i zwracający na siebie mnóstwo uwagi. 124 to nieco cięższy gokart, dający mniejszą frajdę, gorsze prowadzenie i mniejszą moc ale jest zdecydowanie bardziej cywilizowany w normalnym świecie. Zależy co jest dla Ciebie priorytetem, ale moim zdaniem niestety przy 124 nie otrzymasz spełnienia marzeń, tylko dobre i zwinne autko, które na prostej będzie wolniejsze niż większość nowych, dużych sedanów, ale będziesz mógł nim na luzaku jechać na jakąś wycieczkę czy przejechać ulicą niezauważony.

[Ducati]

Specjalnie zarejestrowałem się na tym forum, żeby wypowiedzieć się w tym temacie. Użytkowniku elcamino, nawet nie zastanawiaj się nad tym Abarthem. [notranslate]Alfa[/notranslate] Romeo 4C to wyższa półka aut. Mały samochód egzotyczny. Wchodzisz do garażu i czujesz się jakbyś posiadał małe Ferrari. Spełniasz skryte marzenie. Bajeczna linia kształtów, silnik za plecami. Wiadomo, że nie jest to auto na codzień, ale podobna sytuacja jest z wszelakimi Lambo czy Mclarenami. Nie zastanawiałbym się między 4C a Spiderem ani chwili. Szybciej porównałbym 4C do nowego Porsche Caymana. Abarth to tylko trochę wyższa półka niż pospolita Mazda MX-5. [notranslate]Alfa[/notranslate] ma swoje dolegliwości jak bardzo biedne wnętrze, brak wspomagania, kiepską widoczność do tyłu. Ale to auto przez swój niepowtarzalny wygląd będzie latami cieszyć bułę. Nawet dźwięk wyciągneli z niej egzotyczny! Abarth? Fajny ale jednak zwykły. Ja nie zastanawiałbym się ani sekundy. Polecam zobaczyć sobie kilka filmików z przejazdów Alf 4C na youtubie. Warto zobaczyć odcinek Top Gear gdy Clarkson na skuterze wodnym ściga się z Hammondem w 4C. Zobacz tamte ujęcia. Zastanów się czy chcesz spełnić marzenia, czy jednak wolisz działać trochę rozsądniej. Pamiętaj, że żyje się tylko raz. Zabrzmiałem normalnie jak jakiś sprzedawca Alfy ) Spoko, nie mam z tą marką nic wspólnego. Aczkolwiek chciałbym mieć. Chciałbym mieć Alfę 4C w garażu...

[Czarek GTV]

Heh......Giulia, może kiedyś oby nie po "dzwonie".......te ponad 500 koni daje do myślenia...zobaczymy

[bocian]

jeżeli 4C to było marzenie i możesz je spełnic to zupełnie rozumiem poruszania kwestii ze 124 jest tansze
skoro stac Cie na spełnienie marzenia to to zrób a nie szukaj czegos tanszego
bo za chwile bedziesz mial troche kasy po zakupie 124 a marzenie przejdzie obok nosa
...

jak to pisza w "najku" - just do it

[culmen]

Trzeba jeszcze odpowiedzieć sobie na pytanie jakim kierowcą jestem i jak zamierzam użytkować samochód.
Jak się czujesz na siłach bierz 4c.
Ale pamiętaj że centralny silnik to nowe wyzwania. I nie wybacza błędów.
Przynajmniej z wyłączoną elektroniką.

[toddlockwood]

Zobacz sobie odcinek Grand Tour - tam jest odcinek w którym jest 4c vs abarth/mx5 jednocześnie.
Ja bym brał bezapelacyjnie 4c.
https://www.youtube.com/watch?v=z9W3i2rRH18 - najlepszy filmik o 4c (Angielski poziom podstawowy)

4C to takie współczesne Ferrari Dino 206

[bocian]

zawsze można się pouczyć

dla mnie koniec końców temat zaswiera sie w temacie "marzenia"
wiec jeżeli 4C nim jest to bym brał i już skoro mnie na nie stac
a nie patrzył na to ze 124 jest tansze
albo marzenie albo ekonomia
jak eko - to rownie dobrze mozna kupic gtv spider z TSem ...
tansze niz 124

4C - i juz !
po to są marzenia żeby je spełniac !

[culmen]

Ja bym brał bezapelacyjnie 4c.
https://www.youtube.com/watch?v=z9W3i2rRH18 - najlepszy filmik o 4c (Angielski poziom podstawowy)

Pierwsze minuty filmu i gość mówi to o czym pisałem

"not for sundowners"
"this car meant to be driven as clean as possible in a very PROFFESIONAL way"
"not a car to put in trouble"
"not friendly at all"

"AND I LOVE IT"

[toddlockwood]

Gość jest ogólnie fantastyczny - mówi tak poetycko o samochodach i w ogole