Przyczyny awarii dyferencjału w Alfach V6

[alfist]

Na tym niemieckim forum pisze, że ten kołek zabezpieczający- pusty w środku jest za słaby (na innym forum ktoś użył określenia zawleczka), potem napisano że obecnie już się inaczej ten bolec zabezpiecza, -bolec się wypracowuje pod wpływem obciążeń i wysuwa. Jeśli to wina słabego, pustego w środku kołka, to może zamiast niego dać po prostu pełny z ciasnym pasowaniem?
Na szkicu od Tomtrz nie widzę już tego kołka, może tu jest to nowe rozwiązanie? A może ktoś spotkał taki dyferencjał, gdzie w ogóle tego kołka nie ma i mógłby powiedzieć co jest zamiast niego?

[Tomtrz]

Na tym niemieckim forum pisze, że ten kołek zabezpieczający- pusty w środku jest za słaby (na innym forum ktoś użył określenia zawleczka), potem napisano że obecnie już się inaczej ten bolec zabezpiecza, -bolec się wypracowuje pod wpływem obciążeń i wysuwa. Jeśli to wina słabego, pustego w środku kołka, to może zamiast niego dać po prostu pełny z ciasnym pasowaniem?
Na szkicu od Tomtrz nie widzę już tego kołka, może tu jest to nowe rozwiązanie? A może ktoś spotkał taki dyferencjał, gdzie w ogóle tego kołka nie ma i mógłby powiedzieć co jest zamiast niego?

to nie jest kwestia samego rozwiązania, tylko konkretnej aplikacji

tu masz zdjęcie jakiegoś randomowego dyfra z takim pinem

[Andrzejsr]

O, identycznie to w naszych dyferencjałach wygląda. Przynajmniej montowanych w 2004 do Vek.
Ale obecnie się inaczej zabezpiecza - już w dyferencjałach do innych Alf? czy wciąż produkują te do Busso i w zmienionej konstrukcji??

[alfist]

Nie, wiadomo, ale ten post był z 2011 i napisali że na pewnym etapie zmieniono to rozwiązanie zabezpieczania tego bolca, gdyby to poprawione znaleźć, wiele by to wyjaśniło.

[slavol]

U mnie po awarii dyfra bolec i zawleczka była na miejscu. Tam nie ma sił chcących wypchnąć ten bolec. W moim przypadku wypracowało się miejsce oparcia satelit i pewnie same satelity (są rozpychane z wielką siłą), luz na zębach się powiększał i chrup, ot cała tajemnica w moim przypadku.
Generalnie to dwie malutkie satelitki do takiego silnika.......? Minus dla alfy romeo.....

[alfist]

Miałeś krótko przed zdarzeniem jakieś inne objawy?- Np. hałas podczas przyspieszania, turkotanie podczas przyśpieszania na zakrętach, luzy na kołach? Niesamowite że to się wypracowało, zakładam że miałeś w skrzyni olej?

[Andrzejsr]

W tym moim od TSa (też jednak się zębatki - satelity rozleciały, objawów zero - do pewnego ruszenia ) , wszystkie jakie opisy rozlatujących się mech różnicowych czytałem - taki sam schemat - nic, nic, świetny wóz i nagle ... nie jedzie a pod nim plama i kawałki metalu :-/
Obejrzałem obudowę dyf od TSa - zawleczki i tego trzpienia-ośki dla satelit już nie mam, ich gniazda - otwory gładkie, równe.
Co ciekawe na oko to ich średnice są podobne jak w dyferencjale V6. A TS był do raptem 150 koni i cośtam skromnego momentu...

[slavol]

Jak wyżej u Andrzeja, w łeb z nienacka

[Krzemol]

U mnie to samo. Nic nic jebut.

[alfist]

Wypracowanie się kółek satelit i wiekszy luz między zębami powinien dawać wcześniej inne objawy- głośna praca, przeskakiwanie zębów- tak jak to ma miejsce w innych autach, tu wygląda na to, że coś się dostało między zęby, -albo ten nieszczęsny bolec, albo wykruszył się jakiś ząb (niewłaściwy materiał lub obróbka cieplna) wskutek zmęczenia materiału. Wygląda na to że tylko dyferencjały pałowanych benzynowych aut mają takie przygody, diesle, które mają nawet większy moment obrotowy niż 3,2 raczej na to nie cierpią.