Czy Alfa Romeo to marka premium?

[Olej555]

Opinii o AR jest tyle co użytkowników tego forum. Rozumiem że chcesz poznać je wszystkie poruszając ten temat i wciąż powracając do niego w różnych wątkach.
Większość osób które się wypowiadają na ten temat , nie kupią Giuli czy Stelvio jako nowego auta z różnych powodów.
Co przekłada się na spekulacje i domniemania. I taki właśnie jest ten wątek. O wszystkim i o niczym. Nie będę już zaśmiecał Ci wątku moimi uwagami. Pozdrawiam.

[azar]

Opinii o AR jest tyle co użytkowników tego forum. Rozumiem że chcesz poznać je wszystkie poruszając ten temat i wciąż powracając do niego w różnych wątkach.

Tak ale od teraz będę to robił tylko w tym. Po to go założyłem Interesują mnie różne opinie. Dla pochwał założyłem ten wątek http://www.forum.alfaholicy.org/giul...em_giulie.html i dokładnie napisałem dlaczego.

[radosuaf]

Która marka by mogła zrobić czas ? - mogłaby sądzę każda. Tylko być może wiedzą, że co innego jest ważne (lub ważniejsze) długoterminowo i nie rozdrabniają się na pozory i wyskoki. Czasem na N-ringu żadna marka do premium się nie wbiła, najwyżej podtrzymuje obecność. Latami. Za to czym się jedna wbiła w ten segment niezaprzeczalnie i to z nicości - Lexus ? - solidnością i serwisem, ewolucją, konsekwencją, badaniami , itd. Później można sobie pozwolić na takie cuda jak LFA.
Alfie powinno było teoretycznie być łatwiej z przeszłością (tą bardzo przeszłą przeszłością). Ale tu najwyraźniej jak w motosporcie - jeden zakręt źle i pozamiatane. A co dopiero całe sekcje, czy wręcz jazda w odwrotnym kierunku . Nie da się już na następnych nic nadrobić.

Nie miałem na myśli czasu, tylko ogólne wrażenia z prowadzenia samochodu. Chociaż czas - wiadomo, ostateczne potwierdzenie. Ale o co chodzi z Lexusem? Wg http://carsalesbase.com/ sprzedaż w Europie w sztukach (jedyny kontynent, gdzie Alfa jest obecna tak naprawdę) wygląda tak:

2017: Lexus - 45 tys., Alfa - 87 tys.
2016: Lexus - 44 tys., Alfa - 66 tys.
2015: Lexus - 29 tys., Alfa - 57 tys.

I mógłbym tak dalej... Alfa robi szybsze samochody, które się lepiej sprzedają .

Lexus osiągnął ogromny sukces w USA, gdzie sprzedają po 300 tys. sztuk rocznie - ale też klient tam jest inny i, jak widać, co działa w USA (lider sprzedaży premium od 11 lat), nie działa w Europie i odwrotnie... Co do "można sobie pozwolić", to śmiem twierdzić, że siła finansowa Toyoty jest "ciut" większa niż Fiata, stąd też miejsca na fanaberie jest więcej .

[montana]

Bardzo dziękuję za wypowiedzi.

Osoby głosujące na tak proszę o uzasadnienie.

Brakuje odpowiedzi "jeszcze nie"

[azar]

Fakt masz rację
Niestety nie da się edytować. Traktujmy to pytanie na rok 2018

[magil]

1. BMW też są mało praktyczne... O jedynce nie ma co wspominać, w trójce z tyłu ledwo da się siedzieć. Żaden wyznacznik . Co do osiągów - w Giulii silniki benzynowe startują od 200 KM i kończą się na 510 KM. Może i dużej różnorodności oraz wyboru nie ma, ale też widząc benzynową Giulię możesz zakładać, że nie jest to zawalidroga typu BMW 316i .
2. Serwis - przynajmniej w Pol-Carze, mocno się poprawił (poza zastępczakami do dyspozycji... tu jest średnio), a i z salonami też lepiej.

Ale co ma seria 1 albo 3 do klasy premium? Chyba tylko jakość wykonania (gdyby porównać do Dacii czy Fiata ) ale to moim zdaniem nie wszystko, aby nazywać się premium. Za to seria 5, 6, 7, 8 to już premium w pełnym tego słowa znaczeniu, czego niestety Alfa Romeo jeszcze długo nie dogoni (czy w ogóle...).
Premium to nie tylko szybkość i technologia (Giulia Q), ale również komfort.
Że już nie wspomnę o perypetiach ludzi, którzy Giulię kupili. Nieudolna aktualizacja softu na akcji serwisowej choćby. A akcje typu "odbieram Giulię i xxxxxx nie działa, uszkodzone, wgięte, porysowane, zapomnieli zamówić/dostarczyć jakiegoś elementu wyposażenia" to już truskawka na torcie. Dużo się jeszcze musi zmienić

[radosuaf]

Ale co ma seria 1 albo 3 do klasy premium?

Wszędzie są nazywane "premium". "Premium" to określenie produktu rzekomo wyższej jakości w swojej klasie. Stąd jogurty i budynie "premium" na półkach...

Za to seria 5, 6, 7, 8 to już premium w pełnym tego słowa znaczeniu, czego niestety Alfa Romeo jeszcze długo nie dogoni (czy w ogóle...).

Alfa w tej chwili nie sprzedaje nic w tym segmencie, zresztą w segmencie E nigdy nie była szczególnie silna, nawet za swoich lepszych czasów.

Premium to nie tylko szybkość i technologia (Giulia Q), ale również komfort.

A to niekoniecznie. MINI też się nazywa "premium", a nie jest szczególnie komfortowe - podobnie jak Fiat 500, zwłaszcza w tych wersjach naprawdę premium, czyli Biposto np.

Że już nie wspomnę o perypetiach ludzi, którzy Giulię kupili. Nieudolna aktualizacja softu na akcji serwisowej choćby. A akcje typu "odbieram Giulię i xxxxxx nie działa, uszkodzone, wgięte, porysowane, zapomnieli zamówić/dostarczyć jakiegoś elementu wyposażenia" to już truskawka na torcie. Dużo się jeszcze musi zmienić

Mam kolegę, który jest fanem VAG - zaczynał od Seata, aktualnie jeździ Panamerą... Po drodze miał kilka Audi i jak mi opowiadał niektóre historie z serwisu...

[radosuaf]

Ale co ma seria 1 albo 3 do klasy premium?

Wszędzie są nazywane "premium". "Premium" to określenie produktu rzekomo wyższej jakości w swojej klasie. Stąd jogurty i budynie "premium" na półkach...

Za to seria 5, 6, 7, 8 to już premium w pełnym tego słowa znaczeniu, czego niestety Alfa Romeo jeszcze długo nie dogoni (czy w ogóle...).

Alfa w tej chwili nie sprzedaje nic w tym segmencie, zresztą w segmencie E nigdy nie była szczególnie silna, nawet za swoich lepszych czasów.

Premium to nie tylko szybkość i technologia (Giulia Q), ale również komfort.

A to niekoniecznie. MINI też się nazywa "premium", a nie jest szczególnie komfortowe - podobnie jak Fiat 500, zwłaszcza w tych wersjach naprawdę premium, czyli Biposto np.

Że już nie wspomnę o perypetiach ludzi, którzy Giulię kupili. Nieudolna aktualizacja softu na akcji serwisowej choćby. A akcje typu "odbieram Giulię i xxxxxx nie działa, uszkodzone, wgięte, porysowane, zapomnieli zamówić/dostarczyć jakiegoś elementu wyposażenia" to już truskawka na torcie. Dużo się jeszcze musi zmienić

Mam kolegę, który jest fanem VAG - zaczynał od Seata, aktualnie jeździ Panamerą... Po drodze miał kilka Audi i jak mi opowiadał niektóre historie z serwisu...

[Zenonzlasu]

Nie lubię określenia ,,premium". Dla mnie oznacza snobizm, puszenie się i napompowaną cenę, ale nic poza tym. Merc jeszcze OK, ale takie kałdi? Jakiś przypakowany mutant na kreatynie w Q7 i to ma być premium - dzięki. Jeśli chodzi o jakość, czy serwis, to wystarczy poczytać, jak sypią się nowe BMW i ile silników ich konstrukcji jest odradzanych. Premium to wydmuszka mająca nadąć ego właściciela. Alfa nie jest premium, i bardzo dobrze.

Choć Merc też nie OK. Chyba, że korozja jest premium.

[Andrzejsr]

.... Ale o co chodzi z Lexusem? Wg http://carsalesbase.com/ sprzedaż w Europie w sztukach (jedyny kontynent, gdzie Alfa jest obecna tak naprawdę) wygląda tak:...

Ale o co chodzi z Lexusem ? jak o co, o to, że z nicości zawędrował do Premium tu omawianego bezsprzecznie. I wszyscy wiedzą jaką drogą, a tą drogą nie jest na pewno pojedynczy wariacki wyskok czy pozory. I to ze Alfy nie ma na innych kontynentach, czy nie ma podwalin finansowych, no sorry, trzeba było mieć i być bo miała przecież potencjał bezprzecznie. A ze zawalony raz po razie lenistwem i dziadostwem i jakośtobędzie, to są efekty. DNS to też przegrana, opuszczając większość wyścigów z serii trudno liczyć na puchary, jeszcze gorzej niż zawalone pojedyncze zakręty .