Termin oczekiwania na serwis w ASO

[alfist]

W moim rejonie jest tylko jedna autoryzowana stacja Alfy, po raz kolejny (3 czy 4) wyznaczono mi termin oczekiwania na właściwie drobne naprawy prawie dwa tygodnie, -no przecież to jest skandal, gdy miałem służbowego Passata nie czekałem dłużej niż dwa dni na przyjęcie do serwisu (a też jest tylko jedna autoryzowana stacja), a naprawa nie trwała nigdy dłużej niż cztery dni (łącznie z regeneracją turbosprężarki). U was też tak jest?

[bocian]

nie wiem - u mnie jak miałem alfę to byli lepsi niż aso ale terminy też miewali niezłe ( dobry mechanik ma sporo roboty - zwłaszcza ten od alf he he he :-) )

- - - Updated - - -

a to musi być aso ? tak pytam bo przecież macie motodelte w okolicy LU ( ale jak tam terminy to nie wiem )

[Takumi]

W Łodzi terminy podobne i w ASO i w nie-ASO: około półtora tygodnia + naprawa.

[Falcoon]

Lato jest, ludzie robią remonty i przeglądy przed wakacjami - w sumie normalny termin oczekiwania.
Sama robota to zazwyczaj już szybko (żadneimu warsztatowi nie zależy żeby trzymać złom dłużej niż trzeba).

[alfist]

Dwa tygodnie to normalny termin? Już sporo wcześniej przed wakacjami tyle było, to jak to jest że w Volkswagenie (nie wiem jak inne marki) przyjmują prawie od ręki, jak tam nazwać terminy?- błyskawiczne, ultraszybkie, absurdalne? To jak by się Alfa częściej psuła, to w ogóle mało się nią pojeździ, bo większość czasu spędza w oczekiwaniu na naprawę i samą naprawę, może to zresztą celowa polityka firmy by poprawić statystyki awaryjności- jak się mało jeździ to się mało psuje...Ci co chcą kupić Stelvio lub Giulię dyskutują właśnie nad długimi terminami odbioru auta, a nie wiedzą jeszcze, że to nie jedyne długie terminy w przypadku tej marki.

[Takumi]

Jakby Alfa miała swoje ASO, a nie razem z Fiatem i Jeepem, to by było pewnie krócej. Moje auto jest na serwisie i jak je zostawiałem, oprócz niej stały same Fiaty.
Z kolei nie-ASO jest mało dobrych i do nich są kolejki ze zrozumiałych względów.

[KaaC]

Dwa tygodnie to normalny termin? Już sporo wcześniej przed wakacjami tyle było, to jak to jest że w Volkswagenie (nie wiem jak inne marki) przyjmują prawie od ręki, jak tam nazwać terminy?- błyskawiczne, ultraszybkie, absurdalne? To jak by się Alfa częściej psuła, to w ogóle mało się nią pojeździ, bo większość czasu spędza w oczekiwaniu na naprawę i samą naprawę, może to zresztą celowa polityka firmy by poprawić statystyki awaryjności- jak się mało jeździ to się mało psuje...Ci co chcą kupić Stelvio lub Giulię dyskutują właśnie nad długimi terminami odbioru auta, a nie wiedzą jeszcze, że to nie jedyne długie terminy w przypadku tej marki.

U mnie i ludzie mają terminy miesiąc do przodu

[Emil]

Jeśli to nie tajemnica to rozwiń "drobne naprawy".

[alfist]

W moje drobne naprawy to:
-świecąca się żółta kontrolka silnika (silnik chodzi normalnie)
-drgające światło lewego xenonu
-montaż osłony silnika.

Poprzednio było gorzej, bo oprócz żółtej kontrolki silnik lekko przerywał i chodził nierównomiernie- przez dwa tygodnie czekania na serwis jeździłem z jednym nieczynnym cylindrem (ASO znało objawy)