-do usunięcia-
-do usunięcia-
Ostatnio edytowane przez igik1234 ; 16-11-2018 o 17:31
To tak jak z kupnem samochodów używanych. Ludzie, którzy kupują tylko nowe auta nauczyli sprzedawców sztucznego windowania cen tylko po to, żeby móc dać rabat, jakby to był święty obowiązek sprzedawcy (licznika nowego samochodu przecież nie skręcą). Wtedy taki delikwent będzie zadowolony. Kawka, herbata, gry i zabawy, cuda na kiju i tym podobne mydlenie oczu, żeby klient nie myślał ile kapuchy zostawia albo żeby był zadowolony, że ją zostawia.
To ja mam pomysł dla działaczy FCA. Rewolucja w sprzedaży samochodów. Może jakby pan sprzedawca Waldek* jeszcze loda robił, to wtedy sprzedaż ruszyłaby z kopyta.
*zbieżność imion przypadkowa.
Jeśli ktoś chce jeździć Giulią, to ją kupi. A jak ktoś nie chce, niech kupi coś innego i nie jęczy. Bo zwalanie winy na leniwych sprzedawców jest słabe. "Pójdę na plażę w slipkach, bo sprzedawca kąpielówek nie obniżył mi ceny o 2 zł, gdy chciałem się targować".
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Nie chodzi tu o to, aby sprzedawca obok nas skakał i robił nie wiadomo co. Bo to bez sensu. Ważne, aby po prostu profesjonalnie podszedł do tematu.
Jest ileś wpisów na forum, gdzie ludzie opisują, że byli w salonie i albo nikt się nimi nie zainteresował, albo w końcu odbyli z kimś tam rozmowę i umówili się, że dostaną konkretną ofertę na maila czy telefon.
I mija miesiąc, a ze strony salonu cisza. No to jak to skomentować?
Oczywiście. Jak komuś zależy, aby dane auto kupić, to je kupi. Będzie się kontaktował i "truł dupę", aż w końcu mu się uda.
Ale chyba nie tędy droga.
PS.
Dobrze, że mnie nie stać na nowe auto, więc i takie problemy mnie nie dotykają
Trochę w tych balonikach i dywanie prawdy. Ludzie dzisiaj łakną łechtania ich ego. Nabierają się na niby promocje itd. Przecieź jak kazdy z ulicy dostaje 20% rabatu 365 dni w roku to co to za promocja.
Triki jak w konkursach na pokazach garnków czy innych cudownych wyrobów.
Piszę to w oderwaniu od autora tematu, bo jego motywacje i to czym sie kierowal jest dla mnie zrozumiałe.
Mnie szczerze mówiąc bardziej razi niz cieszy włazenie w d%_e.
Jednak to co [MENTION=64256]Klonek[/MENTION] napisał jest nie do obrony dla sieci dealerskiej. Danego słowa powinno sie dotrzymywać. Nie mówiac o tym, że to przeciez w interesie firmy jest się skontaktowac z klientem jesli byl zainteresowany autem.
To wszystko moznaby jeszcze przeskoczyć jak napisał magil, ale jak dla mnie gdzieś po drodze w tej litanii znajdzie się 'jakośc serwisu'. Z mojego doświadczenia, jeszcze kiedy miałem GT, pozostawia wiele zastrzeżeń i jest jednym z większych punktów "przeciw" Giulii przy wyborze kolejnego auta.
Znam dwie dobrze sytuowane osoby, jedna ma giuliettę jako drugie auto w domu, którym podoba się Giulia ale jej nie kupią, bo jest za droga.
Wiem, że to żaden wskaźnik statystyczny ale jednak coś pokazuje.
150 do 200 tysięcy złotych to za wysoki poziom cenowy dla tego auta, wyłączając oczywiście wersje QV.
- - - Updated - - -
Ciekawa opcja))) Jeśli miałbym wybór, wolałbym żonę pana Waldka w tej roli Ale... co kto lubi.
Gdyby nie podejście salonów Alfy (Poznań, Warszawa) do sprzedaży to od września żona jeździłaby Stelvio. A że nie ma ciśnienia na zmianę auta - to ze złośliwym uśmiechem będę patrzył na roczniki z 2017 stojące w przyszłym roku na placach.
To nie jest kwestia robienia loda, po prostu elementarny poziom obsługi klienta wymaga choćby odpowiedzi na pytania.
No właśnie. Komentarze dot. polityki cenowej byłyby niewskazane gdyby w salonach nie stały stocki nawet z roku 2016.
może chcą je przetrzymać i gonić na żółtych blachach, inwestycja, stopa zwrotu, kto wie
...
Te Alfy będą jak niektóre filmy na Youtubie, ludzie bedą robić sobie zdjęcia przy nich i wrzucać do sieci z opisem "Kto ogląda w 2020?"
Gdy szukałem swojej (lato 2018), sprzedawca z wrocławskiego ADF próbował mnie namówić na demo 2.0 super z 2016 roku z urwanym zaczepem od tej przykrywki dla kubków bo "ktoś urwał na jeździe próbnej" biała z jakimś 17tkami za chyba 155 klocków. No kto przy zdrowych zmysłach to kupi. Co prawda to raczej nie jego wina, sprzedawał co miał na stoku - dużo diesli, pare benzyn z 2017 w wersjach bazowych i lepiej wyposażone właśnie demo. Ale, tak jak pisałem w jakimś wątku wcześniej, z czystej ciekawości poprosiłem o ofertę na jedną z tych bazowych. Nadal czekam