Witam!
Wczoraj miałem niecodzienną sytuację, przy dojeździe do skrzyżowania, jak zacząłem hamować to pedał poszedł mi w podłogę i zachował się tak jak by był na maxa zapowietrzony.. Po podniesieniu i kolejnym depnięciu zahamował idealnie.
Trochę mnie ta sytuacja przeraziła i jakoś próbuję to wyjaśnić czemu tak się stało. Hamulce przednie miesiąc temu odłączałem i wykręcałem do malowania, potem oczywiście odpowietrzyłem porządnie nawet dwa razy, i chodziły jak wcześniej - igła.. Teraz nie wiem czemu tak się mogło stać! Na tą chwilę hamują idealnie jak wcześniej, niemniej nie chciał bym mieć podobnej sytuacji jak wczoraj raz jeszcze.. Płyn hamulcowy na MAX, z hampli nic nie cieknie..
Upał (32*C) dałby się we znaki nawet układowi hamulcowemu?? Ogólnie Alfa źle znosi +30 niemniej taką sytuację mam po raz pierwszy... :/