zdecydowanie Olej Castrol , mam pełne zaufanie do tej ,marki
Motul
Vavoline
Castrol
PENRITE
MILLERS OILS
Selenia
Yacco Lube
Texaco
Total
Mobil
RAVENOL
Shell
Fuchs
Midland
Eurol
Liqui Moly
zdecydowanie Olej Castrol , mam pełne zaufanie do tej ,marki
www.pablogarage.pl - Serwis, części, holowanie
> > >SKLEP < < < - nie znalazłeś produktu, którym jesteś zainteresowany ? Napisz do Nas, a na pewno dobierzemy odpowiednią ofertę.
Panowie.. Bo taki mały problemik ... :V
zamówiłem już do swojego koszmarnego 2.0 TS 4 litry specola 10w50 na dolewkę ( przy 180 trochę je ).. A w międzyczasie zostałem posiadaczem kolejnej 166
tym razem 2.5 v6... Widziałem,że zalany jest tam castrol 5w30 ... Więc czy mogę zalać te 10w50, czy to nie jest odpowiedni olej do tego silnika ?
Do mojego V6 mam zalanego Specola Gold 5w40 i sprawdza się bardzo dobrze w naszym klimacie.
Ja rozumiem,że 5w40 jest ok, ale czy ten 10w50 też się nada .. ( po prostu nie chciałbym zmarnować 4 litrów oleju ...)... Na stronie valvoline jest zalecany do 2.5 v6 również 10w60 więc 10w50 też powinien się nadać ?
Z tego co wiem to 10w60 jest zalecany do jazdy sportowej. Parę stron wcześniej też ktoś pisał że 10w60 ciężko jest nagrzać podczas normalniej jazdy.
Żartujesz prawda?
- - - Updated - - -
Ja bym zalał do 2.5 v6 Specola Golda 5w40 (najlepiej z Ar9100).jak nie ma nadmiernej konsumpcji oleju i wcześniej lane było 5w to nie ma co za bardzo kombinować. Oczywiście 10w50 też podejdzie ale do całorocznej lepszy będzię5w40 moim zdaniem. 10W60tylko na lato i do upalania najlepiej bo inaczej nie ma sensu ta lepkość za bardzo.
przeprowadziłem kiedyś własny sondaż na temat różnicy w lepkości 5w40 i 10w60 i co się okazało. Wielu mechaników twierdziło, że 10w60 to jest woda i rzadki olej niż np. 5w40. Spotkałem się nawet z taką opinią od kierownika dużej sieci części samochodowych, gdzie mają duży wybór m.in olejów. Teraz zasiada w zarządzie, a on nadal twierdzi że 10w60 to bardzo rzadki olej-woda i leje go do swojego wolnossaka. Oczywiście preferuje Castrola bo to dobry olej.
Powtórzę za niżej przytoczoną (i wcześniej prezeze mnie nieraz )stroną Bob The Oil Guy - takie bardziej ludzkie objaśnienie różnic w lepkościach :
- z grubsza _wszystkie_ klasy lepkości mają dość zbliżoną ją w warunkach _pracy_ - rozgrzane. Oczywiście są różnice , ale nazwijmy je rzędu "x". Nieduże.
Natomiast - różnice rzędu "xxxxxx" - ogromne - są miedzy tymi samymi olejami ale w warunkach _zanim_ osiągną optymalną temperaturę pracy. I kiedy to następuje największe zużycie cywilnie użytkowanego silnika" . Tu nie chodzi tylko o rozruchy mroźną syberyjską zimą, a zwykłe całoroczne.
Mniejsze te różnice są między syntetykami - syntetyk lepiej płynie nawet tej samej klasy lekkości co minerał.
http://www.bobistheoilguy.com/motor-oil-101/
Bardzo przykre to o mechanikach ;-( chociaż zdarza się że wnioskują po tym co widzą spuszczając olej przepracowany z miski a to wygląda różnie w zależności od temperatury i stopnia przepracowania. Mój kolega, który wiele lat temu przy rajdach był mechanikiem też mi nie raz przypominał, że kiedy zlewali M1 5W50 to był jak woda i nie trzymał ciśnienia ale innego wtedy syntetyka nie było. Jest to jednak 5W a po kilku OSach pewnie z tego 50 zostawalo 30 albo mniej jeśli paliwem podlane.
Co do Pana z zarządu to mnie nie dziwi bo przecież nie każdy członek zarządu musi mieć techniczną wiedzę nt produkcji i klasyfikacji olejów smarowych.