Napisał
kubek1978
Co do Penrite to jakoś się zraziłem do tej marki... Kupiłem w 2015 r. topowego 10th 5w50. u dealera . W tym roku chciałem sobie potestować kilka olejów domowym sposobem wsadzając do zamrażarki na -20 st. i z penritem stało się coś takiego, że został biały osad na dnie kubeczka. Zakładam, że to parafina. W żadnym innym oleju nie było tyle tego, jedynie jakieś tam śladowe ilości. Co ciekawe do testu wziąłem jeszcze Motula 300v sprzed 12 lat który mi został i olej był czyściutki i klarowny zaraz po wyciągnięciu z lodówki. Testowałem też półsyntetyk Mobila 10w40 i pomimo, że trochę gorzej zachowywał się zaraz po wyciągnięciu z racji lepkości to jednak był klarowny i bez żadnych syfów. Mobil też leży już chyba z 5-ty rok jako pozostałość ale w bańce jest nadal czyściutki. Najbardziej zdziwiło mnie to jak zajrzałem do bańki z Penrite gdzie został mi litr i normalnie mleko. Jeszcze nigdy się z takim czymś nie spotkałem nawet z mineralnymi. Bańka jest oryg. bo nawet były naklejki, dostałem dużo reklamówek przy zakupie itd. Co do pracy silnika to nie zauważyłem nic niepokojącego, trzyma ciśnienie ale to już drugi rok jak jest ten olej bo robie śladowe przebiegi 3-5 tyś/ rok.
Chce teraz wysłać Penrita na przebadanie i tu mam pytanie do znawców czy wyjdzie, że tam są jakieś estry w bazie ?