Mnie śmieszy granica zużycia 1mm, dobra ściema żeby doić niczego nieświadomych ludzi na kasę. W innym aucie zjechałem tarcze po około 3mm w stosunku do nowych i dopiero wtedy dało się wyczuć że hamulce są słabsze.
Mnie śmieszy granica zużycia 1mm, dobra ściema żeby doić niczego nieświadomych ludzi na kasę. W innym aucie zjechałem tarcze po około 3mm w stosunku do nowych i dopiero wtedy dało się wyczuć że hamulce są słabsze.
To czym jeździłeś? Ciągnikiem??? Chyba że 3mm na całej grubości to tak ale nie na stronę....
Ja w HGT miałem zużyte po 2mm/ stronę i jakoś tam hamował ale przy krytycznym depnięciu na autostradzie (test) to za nim się zatrzymałem, musiałem chyba ze 3 razy odpuszczać bo "płynął". Może by to nie dziwiło gdyby nie fakt że po wymianie na nowe dotknięcie hamulca = zęby w szybę!!! To dopiero uświadomiłem sobie jaka była tragedia przedtem! Po wymianie mogłem hamować nawet z 200km/h z jednym wciśnięciem do dechy. Nic nie "płynął" i hamował duuuużo szybciej niż poprzednio. W HGT fabrycznie był sportowy układ hamulcowy. To po prostu jest olbrzymia przepaść pomiędzy nowymi a zużytymi po 2mm/stronę. Może w jakiś żółwio wozach ta różnica nie jest tak odczuwalna ale jeżeli ktoś eksploatuje auto dynamiczniej od niedzielnego kierowcy to radzę nie dopuszczać do takiego stanu. 2mm rantu to MAX. Jak kogoś nie stać na wymianę tarczy to niech lepiej do tego czasu wcieli się w rolę emeryta albo zmieni auto na tańsze. Nie można tak dożynać tarcz i wmawiać sobie że 2mm/stronę to jest ok i mogę się po ścigać.
Dzięki za odpowiedzi, co do zużycia tarcz to są zużyte (głębokie rysy), pomiary były dokonywane na paznokieć bo nie miałem jak zdjąć kół, zdjęcia załączę w przyszłym tygodniu, ale po tym co przeczytałem tylko mnie upewniło, że należy wymienić tarcze.
Pozdrowienia, Wesołych pisanek i mokrych jajek ;-) dla wszystkich z okazji Świąt Wielkiej Nocy.
Witam, po pomiarach zużycie tarcz to 1mm, czyli wcześniejszy pomiar to panika ;-). Pozdrawiam