Koniec Alfa Romeo, koniec legendy, koniec pasji....

[simeone]

Wiem-to nie jest optymistyczne co piszę- nawet dla mnie... A może przede wszystkim dla mnie-szukającego kolejnego samochodu spod znaku AR. Ale prawda jest taka, że "nasza" marka jednak się kończy. Mito, Julka- czym chcemy zwojować rynek? Konkurencja jest Ogromna (przez duze O) Alfa nie ma żadnego asa w rekawie. W żadnej klasie się właściwie nie liczy. Nawet Kia, Hyundai maja więcej do powiedzenia na rynku.
Dlaczego tak się stało? Czyja to wina?
Marka z ogromnymi tradycjami, historią (nawet z potegą jak by nie było) Fiatem za plecami.
Kto i gdzie popełnił bład?
Kiedys słowa Alfa Romeo coś znaczyły. Nawet gdy samochody AR były awaryjne, ze źle spasowanymi plastikami wnętrza- ale jednak
sportowe-szybkie, dobrze się prowadzące, charakterne- po prostu Cuore Sportivo.
Gdzie takie modele jak brzydka (i az piekna w tym wszystkim) 75, szalona z genami gokarta 33, przedziwnie dobra jak na swój fiatowski rodowód 155, inna i rasowa (jak mało który kompakt sportowa) 145? Gdzie takie samochody?
156 może i uratowała AR od kłopotów ale... Słynie z tego ,że jest ładna.
A ile z tych samochodów w porównaniu do np niemieckiej czy japońskiej konkurencji jest na chodzie po kilku ładnych latach?
Na dzisiejszym rynku większość samochodów to szrot. Nie okłamujmy się- Audi, Honda czy nawet znienawidzony VW jeździ po wielu latach
A Alfa Romeo?- Nawet do bólu przecietna 156 już żadko kiedy występuje w dobrym stanie.
Nie mówiąc juz o bardziej interesujących 145/6, 155, 33 czy 75...
To smutne- te samochody jeszcze żyją dzieki FANATYZMOWI (nie bójmy uzywać się tego słowa) miłosnikom marki.
Koszt eksploatacji i napraw samochodów z naszym ukochanym logo sprawia, że utrzymywanie nawet nudnej 156
jest niewspólmiernie wysokie do ich wartości. Niestety- czasem nawet "alfisti" sie poddaje.
Dlatego starsze , wartościowe samochody idą w zapomnienie.
Sami sprawdzcie-ile starszych modeli- klubowiczów (NAWET klubowiczów) poszło na złom...
Nie mówiąc o "normalnych" uzytkownikach.
Te samochody po prostu są za słabe, za delikatne i za...drogie.
Nawet dla miłośników.
Chwała tym , którzy opiekują się jeszcze zyjącymi egzemplarzami lub tym którzy chca to zrobić (i oby nie był to słomiany zapał...)

Przyszłość AR nie wygląda kolorowo- przeciętnie wypadające na tle konkurencji Giulia czy Mito, powoli popadajace w ruinę
czy zaniedbanie 156 (prędzej czy później spotka je ten sam los co 164, 155, 145, 33 czy 75- a może nawet prędzej...)

Dlaczego to piszę?
Może dla dlatego aby się wyżalić- moja ukochana marka to nic nie znaczący już na rynku dzisiaj trup.
Wśród nowych modeli brak sensownej alternatywy a używane modele...no cóz, powoli sie wytracaja.
W przeciwieństwie do wiekowych Audi, Mercedesów czy nawet znienawidzonych VW...

Sam w ciagu kilku lat zauwazyłem wielkie "wymieranie" używanych AR
Jeśli to pójdzie w takim tempie nadal- pozostaną nam nieliczne zachowane egzemplarze lub zdjęcia.

I gdzie ta marka?
Gdzie fascynujące modele które mogą wojować na drogach?
Gdzie?


... Saab już umarł.

...Teraz czeka to AR?

[drift-r]

Miejmy nadzieje ze nie.

[Alfamaniak156]

Brutalna ale prawdziwa wizja. Sam jestem skrzywiony na punkcie AR, kilka modeli juz przeszło przez moje ręce i za każdym razem jak sprzedawałem to miałem łzy w chociaż a szły w dobre ręce i wciąż jeżdżą. Teraz śmigam 166 w Vce, inwestuje, dbam jak mogę, tanio nie jest. Mimo że bardzo chce to nie widzę wielkich szans na to żeby AR mogła teraz zawalczyć o kawałek tortu z Największymi w branży. Fakt może i siła marki polega na tym ze jest dość "niszowa" ale są granice do których chyba właśnie sie zbliżamy. Planują wprowadzić następce 166 i jak na razie pierdzielenie i nic sie nie dzieje, konkurencja idzie do przodu, wciąż nowe modele, a jesli nie nowe to odświeżone...cos sie dzieje chociaż. Mam nadzieje że pisze głupoty i ktos mnie zaraz za to opierniczy.

Mimo wszystko jak na razie ja na rynku dla siebie innego auta niz 166 nie widzę, więc cos z tym fanatyzmem o którym pisał simeone jest na rzeczy.

Pozdrawiam Alfamaniaków

[Guto]

W tym co kolega pisze jest troche prawdy, ale nie do końca.
Po pierwsze Alfa to nie SAAB, to łakomy kąsek dla wielu firm, niedługo będzie 4c, Giulia, Giulietta Coupe, nastepca 166 nieco pózniej (bo tego rodzaju modele
(niestety) są mniej rentowne).
Po drugie obraz rynku uzywanych Alf tworzymy sami. Alfy do drogie samochody w utrzymaniu, dla ludzi świadomych tych kosztów. Jestem wręcz fanatycznym Alfisti, na tym forum nowy, ale na innych szczególnie zagranicznych juz, juz... Widziałem przeróżne modele od starusieńkich po 8C ("oto cze" jak je nazywają) i wiem, że Alfiści dziela sie na dwie grupy.
Jedni kupują Alfy (albo w stanie BDB, albo co prawdziwej restauracji i robia z nich klejnoty, gaz to temat tabu), drudzy kupują "okazyjne alfy", za małe pieniądze, bo fajnie wygladaja, maja prestiż i duuuuużo do naprawiania. Potem jeżdzą takie biedaczki po drogach, nie wygladaja dobrze, psują się i zbieraja szydercze spojrzenia.. o Alfa He he.
Sam jestem właścicielem dwóch Alf, obydwie absolutne igły, jak jadę, jak stoją przyciagaja uwagę prawie każdego i jestem prawie pewny, że jak kiedys będę chciał / musiał sprzedać, to sprzedam je zagranicą, np Niemcy/Austria, bo tam popyt i mozliwośc płacenia za zadbane Alfy jest o wiele większa.
Alfa 166 3.0V6 1999r. zadbana od fanatyka, kosztuje w Niemczech nawet 5000 EUR, a u nas, jak w ogłoszeniach znajdzie sie takie cudo to , to nic.
Na przyszłość nowych Alf nie mamy wpływu, ale na uzywane tak.
Pozdrawiam

Wiem-to nie jest optymistyczne co piszę- nawet dla mnie... A może przede wszystkim dla mnie-szukającego kolejnego samochodu spod znaku AR. Ale prawda jest taka, że "nasza" marka jednak się kończy. Mito, Julka- czym chcemy zwojować rynek? Konkurencja jest Ogromna (przez duze O) Alfa nie ma żadnego asa w rekawie. W żadnej klasie się właściwie nie liczy. Nawet Kia, Hyundai maja więcej do powiedzenia na rynku.
Dlaczego tak się stało? Czyja to wina?
Marka z ogromnymi tradycjami, historią (nawet z potegą jak by nie było) Fiatem za plecami.
Kto i gdzie popełnił bład?
Kiedys słowa Alfa Romeo coś znaczyły. Nawet gdy samochody AR były awaryjne, ze źle spasowanymi plastikami wnętrza- ale jednak
sportowe-szybkie, dobrze się prowadzące, charakterne- po prostu Cuore Sportivo.
Gdzie takie modele jak brzydka (i az piekna w tym wszystkim) 75, szalona z genami gokarta 33, przedziwnie dobra jak na swój fiatowski rodowód 155, inna i rasowa (jak mało który kompakt sportowa) 145? Gdzie takie samochody?
156 może i uratowała AR od kłopotów ale... Słynie z tego ,że jest ładna.
A ile z tych samochodów w porównaniu do np niemieckiej czy japońskiej konkurencji jest na chodzie po kilku ładnych latach?
Na dzisiejszym rynku większość samochodów to szrot. Nie okłamujmy się- Audi, Honda czy nawet znienawidzony VW jeździ po wielu latach
A Alfa Romeo?- Nawet do bólu przecietna 156 już żadko kiedy występuje w dobrym stanie.
Nie mówiąc juz o bardziej interesujących 145/6, 155, 33 czy 75...
To smutne- te samochody jeszcze żyją dzieki FANATYZMOWI (nie bójmy uzywać się tego słowa) miłosnikom marki.
Koszt eksploatacji i napraw samochodów z naszym ukochanym logo sprawia, że utrzymywanie nawet nudnej 156
jest niewspólmiernie wysokie do ich wartości. Niestety- czasem nawet "alfisti" sie poddaje.
Dlatego starsze , wartościowe samochody idą w zapomnienie.
Sami sprawdzcie-ile starszych modeli- klubowiczów (NAWET klubowiczów) poszło na złom...
Nie mówiąc o "normalnych" uzytkownikach.
Te samochody po prostu są za słabe, za delikatne i za...drogie.
Nawet dla miłośników.
Chwała tym , którzy opiekują się jeszcze zyjącymi egzemplarzami lub tym którzy chca to zrobić (i oby nie był to słomiany zapał...)

Przyszłość AR nie wygląda kolorowo- przeciętnie wypadające na tle konkurencji Giulia czy Mito, powoli popadajace w ruinę
czy zaniedbanie 156 (prędzej czy później spotka je ten sam los co 164, 155, 145, 33 czy 75- a może nawet prędzej...)

Dlaczego to piszę?
Może dla dlatego aby się wyżalić- moja ukochana marka to nic nie znaczący już na rynku dzisiaj trup.
Wśród nowych modeli brak sensownej alternatywy a używane modele...no cóz, powoli sie wytracaja.
W przeciwieństwie do wiekowych Audi, Mercedesów czy nawet znienawidzonych VW...

Sam w ciagu kilku lat zauwazyłem wielkie "wymieranie" używanych AR
Jeśli to pójdzie w takim tempie nadal- pozostaną nam nieliczne zachowane egzemplarze lub zdjęcia.

I gdzie ta marka?
Gdzie fascynujące modele które mogą wojować na drogach?
Gdzie?


... Saab już umarł.

...Teraz czeka to AR?

[xweb]

Alfa trzyma się na pewno lepiej od Saaba, którego mi bardzo szkoda, bo te auta były nieszablonowe. Koncern fiata do dobre miejsce dla Alfy, zwłaszcza, że koncerny wracają do marek sportowych i bardziej luksusowych. Ciekawy głos simeone, jednak odnosisz to w głównej mierze do rynku polskiego. Będąc długi weekend w Italii zobaczyłem wiele ładnych 156, 166 i 33, 164 - także nie jest tak źle. Giulietta, Mito mają bardzo dobrą prasę, a 159 nosi miano najlepszej alfy - bo mało awaryjnej (w stosunku do 156). Powoli, wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa, kwestie ekonomiczności powoli zaczną schodzić na boczne tory. Przecież nie tak dawno szczytem marzeń był maluch, teraz spokojnie możemy sobie pozwolić na 10 letnie auta klasy premium.

Kupiłem 156 SW bo jest piękna, następna będzie 159 w 2.4 JTD, a potem - zobaczymy. Niemniej podpisuję się w pełni pod słowami Clarksona: "So, it looks gorgeous and it sounds amazing. And on top of that, it's an Alfa Romeo. If I can liken the whole global car industry to the human body, Toyota is the brain, Aston Martin is the face, Cadillac is the stomach. And Alfa Romeo, as we discovered last week, that's the heart and soul."

[SCHNNAZZI]

Dobre podsumowanie marki AR. Marchionne ma gdzieś AR. Ta marka się teraz nie liczy na rynku. Ale każdy model dobrze utrzymany robi szał na ulicy. Ja zawsze będę miał w garażu auto marki Alfa Romeo, ale to będzie auto dla przyjemności niż do codziennego jeżdżenia. Miejmy nadzieję, że Alfa się odbije od dna i choć troszkę uszczknie tego motoryzacyjnego tortu.
AVE ALFA ROMEO

[saroo]

Po pierwsze Alfa to nie SAAB, to łakomy kąsek dla wielu firm, niedługo będzie... Giulietta Coupe...

Ale masz fantazję

Dobre podsumowanie marki AR. Marchionne ma gdzieś AR.

Gdyby Marchionne miał gdzieś Alfę to by nie pompował w nią tych miliardów Euro. Nie planował premiery 4C, nie poprawiał kilka razy Giulii, żeby była jak najlepiej przyjęta na rynku, nie zlecał budowy całkowicie nowych jednostek napędowych i platform podłogowych. Pogadamy za jakieś 3 lata, bo dopiero wtedy zacznie się coś zmieniać dla Alfy.

[SCHNNAZZI]

Gdyby Marchionne miał gdzieś Alfę to by nie pompował w nią tych miliardów Euro. Nie planował premiery 4C, nie poprawiał kilka razy Giulii, żeby była jak najlepiej przyjęta na rynku, nie zlecał budowy całkowicie nowych jednostek napędowych i platform podłogowych. Pogadamy za jakieś 3 lata, bo dopiero wtedy zacznie się coś zmieniać dla Alfy.

Obym to ja się mylił, a ty mial rację. To będę szczęśliwy.

Mogliby też zrobić Mito w cabrio albu Julke w cabrio. Obcięcie dachu i dołożenie hardtopa to chyba nie taki wyskok finansowy. A na pewno znalazłoby się wielu chętnych na cabrio ze słonecznej Italii i to spod znaku AR.

[williamdrake]

Eee, nie umrze- poprostu przejdzie w niemieckie łapy...

[ForAce]

A ja tak zastanawiałem się ostatnio co bym wziął po mojej 147, i szczerze... Sam nie wiem. Fakt, że z Alfą dopiero zaczynam przygodę i nie prędko zamienię je na inne, ale jednak... Może pojawi się coś ciekawego w najbliższym czasie.

A co do niemieckiej Alfy... Nie wyobrażam sobie tego. :/