Jak znajdę jakieś sensowne artykuły to wrzucę. Generalnie sprawa wygląda tak: do turbo trzeba intercooler, do kompresora (o ile nie jest smarowany olejem z silnika) nie trzeba, ponieważ nie grzeje doładowywanego powietrza, założenie kompresora łączy się ze znacznie mniejszą ilością modyfikacji, kompresor daje autu kopa od niskich obrotów, gdyż jest napędzany paskiem (zębatym lub wielorowkowym). Układ o którym mówisz (kompresor+turbo) był stosowany m.in. w B-grupowej lanci delta S4, a CO CIEKAWE obecnie znalazł zastosowanie w golfie V 1.4, z którego wykrzesano bodajże 160 KM :mrgreen: . Działało to dokładnie tak, że na niskich obrotach kompresor doładowywał powietrze, a na wysokich dołączała się do niego turbosprężarka (jest bardziej wydajna w górnych zakresach) co świetnie się razem uzupełniało. Stosowano 2 intercoolery (za jednym i za drugim doładowaniem), a obieg wyglądał tak jak na obrazku załączonym na dole:
Silnik ssał powietrze, przez turbinę i intercooler nr1, następnie przez kompresor i intercooler nr 2. W delcie S4 stosowano sprężarkę dwuwirnikową typu ROOTS.