To, że jeździ na innym, to nie problem - ten tkwi w tym, że nie ma żadnych argumentów przemawiających za tezą: należy lać 10W40 i nie można / nie należy lać lepszego (wg pewnych kryteriów), bo tak mówi instrukcja.
Jeszcze raz: klasa lepkości SAE to tylko jeden ze sposobów klasyfikowania oleju, istotne są też zalecenia wynikające z ACEA.
Nie lałbym 10W tam, gdzie instrukcja zaleca 5W, bo 10W jest po prostu gęstszy zimą przy około -15 ÷ -20 °C, ale odwrotnie - dlaczego nie?
Jeden warunek - niezależnie od tego, czy 10W40, czy 0W60 niech to będzie naprawdę dobry o lej syntetyczny, który nie zasyfi silnika i będzie trzymać parametry przez te 10kkm. A przy 10W40 bardzo łatwo o mineralny badziew, tani w produkcji, więc dający wysoką marżę i zysk.