Pytanko do szanownego gospodarza od AR
Jakie jest prawdopodobieństwo, że AR2300 wypłukał tyle syfu, że poziom oleju spadł o miarkę na bagnecie (w 10v to chyba pół litra?) bo syf został w filtrze? AR siedzi w silniku jakieś 13 tys kilometrów.
U mnie jest właśnie minimum (znaczy było, bo dolałem), a olej jest wręcz "smolisty". Gdyby nie kolor i dziwny kolor i po części konsystencja oleju to bym zwalił winę na odmę czy turbo, ale tak? Wymiana po pierwszym to się przekonam co zacz, ale pytam z ciekawości