Błagam pomóżcie..

[LazYk12]

Piszę do państwa gdyż nie mogę poradzić sobie z problemem wynikającym z kolizji w której byłem poszkodowany.

Miało to miejsce 28.01, niestety drogę auto musiało opuścić na lawecie.
Niestety zaufałem Panu od lawety który akurat pojawił się na miejscu zdarzenia i wywiózł moje auto 30km od miejsca mojego zamieszkania. Jako że to moja pierwsza taka sytuacja, mechanik przekonał mnie że wszystko załatwi w moim imieniu i to był początek kłopotów.

Dzisiaj 8 lutego, ubezpieczyciel wystawił szkodę całkowitą.

Auto mam na zasadzie umowy sprzedaży z zastrzeżeniem własności do czasu uregulowania płatności ratalnych, więc w dowodzie widnieje właściciel komisu, na mnie jest jedynie OC i AC
Właściciel stwierdził że auto zastępcze nie jest mu potrzebne a jako że ja takiego potrzebuję to mam złożyć drugą szkodę do ubezpieczyciela.

Warta stwierdziła że nie mogą wykonać czegoś takiego, chociaż z opinii dwóch mecenasów mam prawo zgłosić także szkodę w moim imieniu o przyznanie auta zastępczego

Auto jest mi niezmiernie potrzebne do wykonywania mojej pracy. Ponadto wlaściel postanowił że naprawa auta odbędzie się w innym serwisie.
Przez ten tydzień użytkowałem auto odpłatnie od mechanika a nie stać mnie na to.

Bardzo proszę o pomoc.

[hak64]

Od lat zajmuję się rekonstrukcją wypadków drogowych, wyceną szkód i dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych, ale jeszcze nie słyszałem o takiej formie własności

zastrzeżeniem własności do czasu uregulowania płatności ratalnych, więc w dowodzie widnieje właściciel komisu,

Nawet leasing ma lepsze rozwiązania, bo choć właścicielem pojazdu jest jakaś tam firma, to umowa leasingowa wskazuje użytkownika, któremu umożliwia, bądź nie, samodzielne podejmowanie decyzji w sprawie napraw. Powinieneś pojechać do właściciela tego komisu i wymusić na nim aneks do umowy kupna, w którym ceduje na użytkownika pojazdu prawo podejmowania decyzji o formie użytkowania, jak i naprawach. Nie rozumiem za co Ty płacisz? Przecież z tego co napisałeś wynika, że tylko wynajmujesz to auto, skoro nie możesz o nim decydować.

ubezpieczyciel wystawił szkodę całkowitą.

Orzeczenie szkody całkowitej oznacza, że właściciel może naprawić swoje auto, ale koszt naprawy nie może przekroczyć wartości auta przed szkodą. Jaką zatem masz gwarancję, że właściciel komisu po naprawieniu auta w serwisie nie obciąży Cię kosztem tej naprawy (tzn. różnicą pomiędzy rzeczywistym kosztem naprawy, a kwotą, którą wypłaci ubezpieczyciel)?

Właściciel stwierdził że auto zastępcze nie jest mu potrzebne a jako że ja takiego potrzebuję to mam złożyć drugą szkodę do ubezpieczyciela.

Nie można zgłosić drugiej szkody. Można domagać się pojazdu zastępczego (art 361 kc wskazuje, że ubezpieczyciel jest zobowiązany do naprawienia szkody, a szkodą nie jest samo uszkodzenie pojazdu, ale także brak możliwości korzystania z niego w okresie naprawy), ale... tu znowu sprawa rozbija się o kwestię własności. Skoro właściciel komisu jest nadal posiadaczem pojazdu, to on musiałby taki wniosek złożyć (lub użytkownik auta, o ile umowa mu na to zezwala).

Ponadto wlaściel postanowił że naprawa auta odbędzie się w innym serwisie.

Jak można było podpisać taką umowę kupna? Płacisz raty, a właścicielem jest nadal komis i ma w głębokim poważaniu Twoje prawo do decydowania gdzie, za ile i czy w ogóle zlecasz naprawę swojego auta? Przecież można było wziąć kredyt z banku i kupić to auto, miałbyś w dowodzie rej. co najwyżej klauzulę o zastawie bankowym, ale auto było by Twoje.

z opinii dwóch mecenasów mam prawo zgłosić także szkodę w moim imieniu o przyznanie auta zastępczego

Ty lepiej zapytaj tych mecenasów, czy umowa nie zawiera czasem zapisów abuzywnych (niedozwolonych), bo wtedy jest nieważna i możesz się z niej wycofać. Nie wiem ile wpakowałeś już w to auto, ile Ci zostało rat do spłaty i jaka to kwota, ale czasem lepiej się wycofać, niż pozwolić się okradać w nieskończoność.
Pozdrawiam.