Każdy lepszy zakład zrobi Ci to tak jak mówisz. Mój były szef który miał również zakład lakierniczy pokazywał mi jak to się robi. Przykłada "coś" ( ) do wgniecenia - wyglądało jak opalarka, podgrzany i nagle schłodzony metal wrócił do swojej powrotnej pozycji. Naprawdę ciekawe.
Pochodź trochę po zakładach, to nie będzie wysoki koszt, a tak to przynajmniej sam niczego nie spieprzysz. Bo jakby sam sobie lakier rozdupcył to bym się zapłakał...