"...Mamy zasoby, umiejętności i składniki..."
Tylko drobiazg, drobniutki pan hejdoprzodu przeoczył - mamy dziurę w działalności w tak założonym kierunku (rozwój technologii+motoryzacyjne emocje + duża sprzedaż+odbudowa prestiżu). W Maserati dziury nie było. Zresztą co to w ogóle za porównanie, gdzie Rzym, gdzie Krym.
Oj, albo jakaś bombowa bomba i to niejedna musi być po takich zapowiedziach w rękawie, albo jak zwykle - pojawi się zwykłe "coś" opakowane powierzchownie z jednym dwoma silnikami na 10 sposobów oznaczonymi + marketingowy bełkot wzmacniający chęci zakupu u i tak oczekujących + medialna kampania szeroko zakrojona (delikatne doświadczenia w tym zakresie z Giuliettą zdaje się firma zdobyła - przychloność prasy itd. itp.).