Pamiętam kiedy pierwszy raz zobaczyłem Alfę 156, a było to w 1988r. w Polinarze w Krakowie przy okazji kupna AR 146. 156 berlina powaliła mnie na kolana, była okrzyknięta samochodem roku, wniosła do designerskiego świata motoryzacji coś więcej niż tylko kolejne 4 koła i trochę blachy. Ten samochód uwodził, a jego sylwetkę od razu określono ponadczasową. Będąc ostatnio 1 kwietnia w Rzeszowie na "Włoskiej wiośnie" pomyślałem sobie, że to prawda, bo zadbana 156 po niemal dwudziestu latach nadal budzi podziw, a czas jakby się dla tego samochodu zatrzymał... Ten model wysoko ustawił poprzeczkę dla swojego następcy jakim była AR 159. Jednak Giugiaro sprostał temu zadaniu oraz wygórowanym oczekiwaniom klienteli i nakreślił bryłę, która kontynuowała przełomowy charakter nadwozia 156. Wspaniale pociągnięte linie, sięgające niemal ziemi scudetto, trzy osobne klosze świateł przednich, a przy tym nadal klasyczna linia gwarantowały designerski sukces, co głośnym echem odbiło się w świecie motoryzacyjnym. Mnie przypadł do gustu jeden cytat z autogaleria.pl: "nawet obok szykownego Audi wygląda jak bukiet róż na tle krawężnika." Po 12 latach od premiery ten samochód nadal się podoba, nie zestarzał się i jest obiektem westchnień wielu użytkowników wydawałoby się wyżej pozycjonowanych marek. No, ale 12 lat to szmat czasu i w końcu po kilku falstartach pojawił się następca 159, AR Giulia. Stratedzy marki świetnie odwrócili przyjęty schemat i najpierw zaprezentowali topową wersję Quadrifoglio Verde, która powoduje szybsze bicie każdego fana motoryzacji, nie tylko AR. Odmiany "cywilne" tego modelu są nieco skromniejsze. Mam wrażenie, że zbyt skromne, owszem, to piękna Alfa, ale mam wrażenie, że poza modelem QV nie robi już takiego wrażenia jakie 19 lat temu robiła AR 156, czy 12 lat temu 159. Nie jest już tak odważna stylistycznie, przełomowa jak jej poprzedniczki, wręcz trochę zachowawcza pod tym względem. Lepiej wypada wnętrze, które mnie urzekło, chociaż to w 156 i 159 jest jedyne w swoim rodzaju i nie da się go pomylić z żadnym innym. Owszem, Giulia jest na mojej liście jako następca 159 którą użytkuję aktualnie, ale wybierając ją w przyszłości nie będę czuł, że robię wielki krok na przód jak to miało miejsce w przypadku kiedy przesiadałem się z 146 na 156 na 159.
Nie każdemu może moje porównanie się podobać, aczkolwiek ciekaw jestem, czy Wasze odczucia są podobne, czy może inne, skrajne inne...
Pozdrawiam.
- Rafał