Są też firmy, które oferują tego rodzaju przedłużenie gwarancji także jako ubezpieczenie - na tych samych zasadach jak AR. Dostałem ofertę dzisiaj na okres 3 lat z limitem 200.000 łącznie przez okres 5 lat. Bedę porównywał te warunki z tymi od AR, bo cena za najwyższy pakiet to ok 6 k, więc znacznie mniej. Można wykupić taką usługę przed końcem gwarancji i to jest też dużym plusem, zamiast płacić na dwa lata do przodu.
Szczegółów nie pamiętam, ale główna różnica polega na tym, że pakiet serwisowy leasingodawcy pokrywa koszty naprawy usterek wynikających z wad produkcyjnych i koszty wymiany części "podlegających eksploatacyjnemu zużyciu" -- klocków, tarcz, etc., poza oponami. Wyłączone jest "nadmierne zużycie spowodowane nieprawidłową eksploatacją", czyli pewnie nie będą chcieli zapłacić za sprzęgło spalone po 10 tys km
Z gwarancji Moparu wyłączone są np. amortyzatory, świece, paski, tarcze, klocki, sprzęgło, wtryskiwacze, wydech, felgi, akumulator i inne, jeśli ASO uzna, ze się zużyły a nie zepsuły z powodu nieprawidłowego procesu produkcyjnego. Dodatkowo nie są objęte "skrzypienia i wibracje"...
Poważnie zapisali w warunkach "skrzypienia i wibracje"?!?
AHahah Genialne!
Jak wszędzie ale np w BMW i Audi podchodzą elestycznie bo dbaja o dobre imię i jeżeli sie coś poważnego zepsuje a mineła nawet gwarancja to potrafia to refundowac nawet w 100%
Co do pakietu serwisowego i pakietu gwarancyjnego są one w ASO na innych zasadach niż w przypadku aut wynajmowanych ale w ASO płacisz 18tys a leasing kasuje prawie 30
No ja znam przypadki w BMW, że nawet na standardowej gwarancji po rozsypaniu się silnika w 528i były mega problemy - z łaską i walkach przyznali nowy silnik, ale za wymianę gość musiał zapłacić 12tyś PLN. Nie muszę tu przytaczać opinii tego klienta o BMW.
Ja też czekałem w "nowej 5" na wymianę wadliwej chłodnicy klimatyzacji około 2 miesięcy, bo nie było... a żeby otrzymać samochód zastępczy na czas wymiany, to (żeby mnie zniechęcić do zastępczego pojazdu) kazali czekać kolejny miesiąc, bo ponoć nie mieli terminów na zastępczy samochód. Ale ja poczekałem Wszyscy kumple zrywali boki, jak podjeżdżałem w maju ze spuszczonymi szybami do dołu - bo wiedzieli czemu - półroczna piątka Więc nie wszytko co z DE to jest bezproblemowe - a serwis też jest kiepski. Po prostu jeszcze jesteśmy za murzynami w PL - za mało o swoje walczymy, nie traktuje się nas poważnie - nawet chemię i czekolady mamy gorsze niż na zachodzie...
Wykupiłem w BMW gwarancje do 5lat i 200.000km za około 7000zł - więc to była dobra oferta, ale ceny w AR są kosmiczne, raczej się nie skuszę...
Fajnie, ze coraz czesciej pojawiaja sie na forum osoby, ktore "przechodza" do Alfy Romeo z BMW czy Audi i maja wiedze jak naprawde te serwisy niemieckiej konkurencji wygladaja. Ogolnie tu na forum to panuje opinia, ze przed salonem BMW to czerwony dywan czeka, portier, kawka, cisateczka i wszystkie naprawy od reki a w Alfie to Polmozbyt i Bareja. Z ta gwarancja to nie wiem czy warto bo w Alfie to najzyzej fotel zaskrzypi, opaska jakas spadnie albo jakas elektroniczna duperela padnie i sama sie naprawi po kilku dniach ale o takich wypadkach zeby silniki padaly to sie raczej nie slyszy.
AR 155 1.9TD 90KM 1992 - byla
AR 146 2.0 Ti 150KM 1996 - byla
AR 156 1.9Jtd 115KM 2002 - ciagle jest
AR 159 1.9Jtdm 150KM 2007 - byla
AR Mito 0.9TwinAir 105KM 2014 - jest
AR Giulietta 2.0 120KM 1981 - w trakcie remontu
AR Spider 2.0 150KM 1999 - jest!