Gazety kłamią.
Przejechałem 170 tys km z 1.4 turbo i nie miałem żadnego problemu.
Alfa 156 2.0; Alfa 156 1.8, Alfa 145 1.4, Alfa 156 2.5V6 Modyficata, Alfa Giulietta M-Air Distinctive Sport Edizione Autodelta.
LEGENDA ALFA ROMEO: ALFETTA.PL
dziękuję za odpowiedzi, zatem nie ma tragedii, tu(stelvio)mamy twin scroll -- ktoś wie jakiej produkcji ????
Tak jak pisałem, ja ostatnie 5 km jeżdżę spokojnie (jeżeli mocno używalem silnik), by się to chłodziło, by potem nie musieć czekać 5 min w stojącym aucie. A to, że to nie do końca są mity, to daję cytat z instukcji Stelvio odnośnie chłodzenia turbiny:
"Przed wyłączeniem silnika należy
pozostawić go na biegu jałowym przez
kilka minut, aby umożliwić odpowiednie
smarowanie turbosprężarki. Procedura ta
jest szczególnie zalecana po uciążliwej
jeździe.
Po podróży samochodem z pełnym
obciążeniem lub po jeździe, podczas
której generowano wysoką moc silnika,
należy pozostawić silnik na biegu
jałowym przez 3 do 5 minut, zanim
zostanie on wyłączony.
Taki czas pozwala olejowi smarującemu
i płynowi chłodzącemu silnik na
wyeliminowanie nadmiernego ciepła
z komory spalania, łożysk, komponentów
wewnętrznych i turbosprężarki."
Co prawda kłóci się to z tym, że na siłę wciskają Start/sop i nie mozna tego raz na zawsze wyłaczyć, a z drugiej strony ideałem dla nich jest 5 min siedzenia w aucie na pracującym silniku buhahhahhahaa no bo cięzko już o większą sprzeczność
Dlatego ja stosuję wariant pośredni i daje silnikowi odpoczywać ostatnie 5 min, gdzie sobie jeździ i chłodzi się powietrzem
Wg mnie jest to nawet skuteczniejsze niż "chłodzenie w miejscu".
Nie mówiąc już o tym, że niezgodne z prawem jest siedzenie kilka min na włączonym silniku.
Rzecz jasna, instrukcja mówi by tak dbać, gdy silnik pałowaliśmy, przy codziennej jeździe jednak nie zaszkodzi ostenie 1-2 min jechać teraz bardzo spokojnie.
PS
Czy ktoś miał już tak, że system Start/sop mu się nie wyłączył sam (jeżeli miał to aktywowane)? Mi cięzko powiedzieć, bo pratycznie zawsze wyłączam te gówno, bo chyba zawsze mi odcinał silnik (a uwazam, ze na zimnym i gorącym nie powinien tego robić).
Hymm, chyba że on latem traktował, że silnik jest już nagrzany od poczatku bo powiedzmy było +25. Muszę teraz przy niższych temp sprawdzić, czy mi aktywuje s/s w pierwszych min jazdy.
Niestety [MENTION=50072]mich[/MENTION]awawa ma rację - dla producenta ważniejsze jest eco-norma niż trwałość i dlatego wyłącza silnik kiedy tylko może, bez względu na turbo...
Z tym chłodzeniem i smarowaniem turbiny to jasne, że nie są mity - zgadzam się [MENTION=76254]Firste[/MENTION], że dbać o to trzeba, ale ludziska po prostu wyolbrzymiają problem, w normalnej eksploatacji wystarczy 20 sekund odczekać czy tam spokojnie jechać. Z resztą zauważ, że jak pałujesz auto na np. autobahnie i lecisz w okolicach 200km/h to i tak, zanim zjedziesz z drogi, znajdziesz miejsce do parkowania itp to ten czas działa kojąco dla silnika, najgorzej, jak do końca zapier... dojeżdżasz do bramek praktycznie na ABSie, a tu system start-stop wyłącza silnik No tak też nie można i trzeba na to uważać.
Zwyczajnie chodziło mi fakt, że niektórzy przesadnie do tego podchodzą.
Mi dealer wmawiał, że S/S musi być niewyłączalny, bo takie są najnowsze przepisy UE (normy/środowisko). Ale chyba w innych markach w najnowszych modelach, idzie to dezaktywować? W nowym aucie 3 lata temu (Merc/VW), nie było problemu.
W betce można, ale tylko po podpięciu do ECU i zaprogramować. Oczywiście na gwarancji niewskazane tam jest grzebać, choć to żadna poważna ingerencja. Nie ma wyłącznika na stałe - chyba w żadnym aucie...
W nowym Fordzie czy to Mondeo czy Focus S/S też jest niewyłączalne ale normalne ASO nie robi z tym problemu . Podpina się przez OBD i za parę PLN dezaktywuje.