Kolego [MENTION=76543]v12[/MENTION] - ogólnie to bierz w ciemno, bo to bardzo fajne auto jest, ale - właśnie - nie dla każdego. Moim zdaniem Stelvio to nie konkurent dla Merca GLC czy Q5 - już bardziej dla BMW X3/X4 a na pewno dla Porsche Macana. Po prostu dla mnie to naprawdę sportowy samochód, tyle, że w Suvie i całkiem praktyczny - jeśli tego będziesz świadomy - to OK. Dla przykładu moje BMW serii 5 przy włączonych wszystkich trybach sport+ to komfortowy ponton w porównaniu do Stelvio. Ale skoro moja żona jest zauroczona nim i jej się bardzo dobrze jeździ - to chyba tak tragicznie nie jest
Po prostu musisz to lubić i tyle.
Co do Twoich zastrzeżeń:
- układ hamulcowy dla mnie nie stanowi żadnego problemu - nie widzę żadnych minusów
- układ kierowniczy - tutaj faktycznie jest nadpobudliwy i to może nie wada, ale faktycznie trzeba być skupionym bardziej niż w innym aucie, co może być męczące przy dłuższej jeździe - choć myślę, że da się do tego przyzwyczaić. Ja tym wynalazkiem trochę po Polsce pojeżdżę w grudniu - wtedy odwiedzam swoich klientów i robię jakieś 8000km, część przypadnie na Stelvio, sam jestem ciekaw swoich spostrzeżeń.
To jest trochę tak - z jakim typem kobiety chcesz spędzić resztę życia? Z piękną i zmysłową, wierną Tobie, za którą wszyscy się oglądają i Ci jej zazdroszczą, która ma świetne maniery, jest inteligentna, pracowita i w ogóle pomocna w pracy, dobrze zajmuje się mężem i dziećmi, świetnie gotuje. Prawie ideał... Więc jak jesteś w stanie zaakceptować to, że sporo czasu spędza rano w łazience przed lustrem, na kosmetyki trochę wydaje, czasem ma kaprysy, więc bywa, że przyznajesz jej rację dla świętego spokoju, rano lubi pospać a i czasem chateaubriand jej nie wyjdzie - to bierz Stelvio - raz się żyje
W autach też nie ma ideałów...
Nie chcę porównywać Skody do kobiet...