Nikt mi nie wmówi, ze w trybie miejskm wymiana oleju co 7k km to coś normalnego w dzisiejszych czasach gdzie wszyscy się prześcigają jak tu zminimalizować koszty. Albo auto ma walnięty algorytm albo zawala olej paliwem w trybie miejskim i konstruktorzy wiedząc to zaprogramowali algorytm tak, a nie inaczej lub po prostu z innych nieznanych powodów zaprogramowali go z dużym marginesem. Auto benzynowe teoretycznie powinno się bardziej nadawać do miejskiej jazdy niz diesel, a nawet klekoty w jeździe miejskiej tak szybko nie wołają o wymianę. Najpierw próbowano nam wmówić bzdurę o serwisach longlife, a teraz widzę nagle obrót o 180 stopni i serwisy "shortlife" czyli ze skrajności w skrajność i ciekawe czym to jest podyktowane