I tu jest właśnie problem. Samochód ładny, sumarycznie bezawaryjny (póki co), dobra cena w stosunku do tego co oferuje, wygrywa (lub jest na podium) wszelkiej maści sondaże popularności, ludziom się podoba, dziennikarzom się podoba, a sprzedaż. No cóż. Masakra. I do tego jest to jeden z 4 modeli marki, które są autentycznie w sprzedaży (bez liczenia 4C). Bo Citroen nawet jak sprzedał mało DS5, to ma jeszcze jakieś 15 innych modeli w ofercie. A Żulia jest chyba największym sukcesem sprzedażowym Alfy, ewentualnie porównywalnie ze Stevią. Facepalm.
Oczywiście, z drugiej strony, nie chciałbym, aby Giulii było pełno na każdym skrzyżowaniu, więc może to i dobrze.