To watek o sprzedazy wiec kilka faktow. W marcu w Europie sprzedano 1320 szt Porsche 911 a Giulii 1263 szt. Po sprzedazy widac ze Giulia jest w pelni produktem premium.
To watek o sprzedazy wiec kilka faktow. W marcu w Europie sprzedano 1320 szt Porsche 911 a Giulii 1263 szt. Po sprzedazy widac ze Giulia jest w pelni produktem premium.
Dla mnie to świetne wieści Jak już kupię Gulie, to nie będę ich widział na każdym kroku tak jak 159 Auto jest wyjątkowe i niech takie pozostanie
Miecz obosieczny:-). Z powodu tak pojmowanej ekskluzywności nie bedzie kolejnej gulii bo ile mozna dokladac do marki.
Wy to jeszcze nic, ja jak szukałem swojej Alfy poszedłem do salonu oznajmiając sprzedawcy, ze mam na samochód konkretna sumę pieniędzy i interesuje mnie Giulietta 1750 Tbi (veloce) albo Giulia może być demo np. z przebiegiem 8000 km tylko żeby nie była ta najbardziej podstawowa wersja żeby przeglądneli co jest na stoku i dali informacje oferty, propozycje, zostawiłem nr tel.
Facet zaproponował mi w tym samym momencie Giuliette w pakiecie veloce jaka stała na parkingu w tym czasie. Nigdy do mnie nie zadzwonił później aby coś zaproponować a byłem najłatwiejszym klientem pod słońcem Auto sobie sam znalazłem finalnie, nie wierzylem, ze mieli wylane. Zadzwoniłem tez do centrali bo znalazłem na stoku ładna czerwona Giulie demo , która miała przebieg 8500 km proponując babce że wezmę jak jeszcze. spuszcza cenę o ok 10 Tys. zł babka stwierdziła ze auto jest już po rabacie i nie ma opcji. Wiec zostawiłem podobny przekaz jak w salonie wcześniej, ze mam tyle i tyle kasy na auto szukam Alfy Giulietta veloce albo Giulie demo i zostawiłem tel. I nikt nigdy nie zadzwonil.
Wydaje mi się ze dobry PR i sprzedawcy nie zmieniając nic dzisiaj mogłoby sporo poprawić jeśli chodzi o statystyki sprzedaży.
W takiej sytuacji AR sprzedaje i tak dużo samochodów i pewnie głównie w 95% kupują je fani marki. Nie wyobrażam sobie żeby taka postawa mogła przyciągnąć potencjalnego klienta, który jest nieokreślony co do swoich preferencji i tym samym poddatny na głaskanie sprzedawcy. A to tutaj należy upatrywać nowych klientów marki jeśli sprzedaż ma rosnac. Gdybym był takim klientem zapewne poszedłbym np. do Audi a tam facet chciał mi wcisnąć RS3 za 340 Tys. zł. Oczywiście nie miałem takiej kasy wiec nie było szans ale poczuł mieso
A pisałem wam jak sprzedawca reklamował Giulie jak byłem na jeździe próbnej ?
Ten sam salon, koleś ze mną jedzie i mówi, ze one się nie sprzedają pod koniec roku 2017 są na stoku jeszcze auta z 2016 roku także i w 2018 będzie jeszcze tego sporo warto wtedy poczekać bo będą musieli zejść z ceny gdyż ludzie nie chcą tego kupować. Stereotyp marki działa i lidzie nie chcą się przekonac do Alfą Romeo.
Takie rzeczy do mnie gadał koleś, masakra.
Zauważyłem, ze sprzedawcy AR nie są przekonani co do produktu inaczej jak np. w salonie Audi czy Hondy. Nie zarażają fascynacja do marki. Nie opowiadają o marce o Alfie nie zwracają na pozytywy uwagę a co gorsza mam często wrażenie, ze pracują tam za karę jakby chcieli powiedzieć poza nawiasem i między wierszami „nie kupuj tego”.
W salonach AR powinni sprzedawać pasjonaci marki, którzy maja coś do powiedzenia. Nie może być ktoś kto najchętniej kupiłby toyote corollę i on teraz będzie sprzedawał Alfą Romeo.
Ostatnio edytowane przez fan ; 09-05-2019 o 18:11
I wszystko w temacie.
Niestety to prawda. W pracy gdzie w Polsce mam kontakt z ok 40 osobami z czego połowa nawet nie wie o istnieniu Alfy bo nie interesują się motoryzacją. Z resztą są zawsze heheszki jak temat schodzi na motoryzację. O lawecie słyszę niemal codziennie. Kilka osób wie, że przynajmniej od 8 lat Alfy są tak samo awaryjne jak inne marki a 159 i nowsze nawet lepiej wypadają. Takie są statystyki i to ludzie z przedziału 25-35 lat w branży IT czyli klient z pieniędzmi. Tylko ja mam Alfę. Reszta ma BMW, VW, Skoda, Honda, Toyota. Nawet jak im się psują to i tak z Alfy są heheszki.
I tak i nie. Są też tacy co mogą godzinami opowiadać i to o tylko o jednym modelu (to czasem też problem bo nie każdy lubi słuchać o karbonowym wale ). Lubią jeździć i czują markę oraz mają smykałkę do handlu. Potrafią doradzić i wyszukać odpowieni egzemplarz. Z takimi czasem klienci kupują mailowo samochód i fizycznie pojawiają się tylko na odbiór albo nawet i proszą o transport. Potem nawet dziękują za obsługę. Niestety są też i tacy którzy powinni sprzedawać pietruszkę w warzywniaku z takim podejściem.
Własne: 147->146->156->159->159->Giulietta->Giulia Super->Giulia Veloce
Jaram się, że jeździłem 147 GTA, 156 GTA, Brera Ti, 159 SW Ti, Mito Veloce, Giulietta Veloce, 4C
Jaram się, że siedziałem: Prototyp 8C
Powiem, Wam jedną kwestię, jako że zbliżają się moje urodziny, a byłem niedaleko salonu, moja 8 letnia córka wpadła na pomysł, że chce coś mi kupić do "alfuni" jak to ona mówi w ramach urodzin. No weszliśmy do salonu i w gablocie z akcesoriów znaleźliśmy: dwie zimowe czapki (mamy 11 maja), spinki do krawatów, modelik samochodu i jeden brelok do kluczy. Ja pracuje w skodzie i jeżeli wpadła by kontrola standardów i po pierwsze mielibyśmy na wystawie akcesoria zimowe o tej porze to już kłopot, a co dopiero jak nie ma kompletnej wystawki akcesoriów, która zajmuje dwie ściany... Pomijając już fakt, że po prostu tych akcesoriów było jak na lekarstwo, to szczerze powiem, że taka marka, z taką historią sportową i w ogóle ogólnie te dostępne akcesoria wyglądają bardzo mizernie... Przecież z tego naprawdę byłaby kasa, tym bardziej jeżeli oferta byłaby ciekawa i przede wszystkim byłaby dostępna.
To o czym piszecie to obraz dramatyczny. Czy gdzieś wyżej nikt tego nie widzi???
Doradzam własnie znajomej, która ma dość duży budżet od firmy na zakup auta dla siebie... Chciała kupić Kia Optima ale jej wybiłem z głowy Obecnie na tapecie zostały Giulia i nowa mazda 6.
W tym tygodniu wybiera się do sałonów przetestować oba auta. Zaczynam się obawiać, że wygra mazda ale nie dlatego, że lepsza, tylko obsługa klienta będzie na wyższym poziomie. Po tym, co tu piszecie, można być tego niemal pewnym.
Takie sytuacje wpływają na sprzedaż w szerszej skali.