Zakup nowego Stelvio i ... slaba oferta handlowcow jakby brak checi sprzedazy

[Lukastelvio]

Witam,widze ze w temacie nic sie nie zmienilo.

Ostatecznie zamiast Stelvio kupilem MB Eklasse kombi.

Zaluje ze nie wyglada jak Stelvio

AR musi przynajmniej w PL nauczyc sie sprzedwac samochody.

W MB BMW AUDI podejscie do klienta jest takie jak powinno. Co prawda tez duzo nie wiedza o szczegółach wyposażenia itp ale maja czas rozmawiac,jezdzic samochódem i go prezentowac.

No i olbrzymi wybor samochodow na stocku i bylo z czego wybierac.

[moa]

kurczę dziwne. jak kupowałem swoje Stelvio (sierpień 2017) w Warszawie to byłem pod wrażeniem obsługi. wracaliśmy z rodziną z objazdu salonów różnych marek (mini, lr, jag, jeep, bmw) i na pałę wstąpiliśmy do Bołtowicza na Ursynowie (w zasadzie obejrzeć Mazdę 6 kombi). Błyskawicznie zajął się nami pan Krzysztof, kierownik salonu, pokazał samochód, umówił na jazdę próbną następnego dnia, zrobił kalkulację leasingu w różnych wariantach. w końcu kupiłem first edition z placu (bo akurat była czerwona ze szklanym dachem i dużym upustem ).
zresztą po zakupie pozom obsługi pozostał równie wysoki, (darmowe samochody zastępcze itp.). np. rok temu jakiś baran wjechał mi w przód na parkingu i uciekł. lampa i zderzak do wymiany. na ferie zimowe pojechałem z rodziną Giulią
w każdym razie zarówno przed jak i po sprzedaży czuć, że chcą być tą mistyczną marką "premium"

[g0trek]

Błyskawicznie zajął się nami pan Krzysztof, kierownik salonu

Też u tego Pana kupowałem. Potwierdzam opinię.

[Gagex123]

To chyba muszę się tam wybrać. Wczoraj bylem ze znajomą w Lublinie w Auto Torino... Nie wierzyłem w to co tam się działo. Pominę, że doradca rozmawiał ze mną w sobotę i miał przygotować ofertę - nie przygotował. Cała rozmowa wyglądała mniej-więcej tak: konfigurator źle działa, konfigurator się zawiesza i tak w kółko. Zero zainteresowania czego może potrzebować moja znajoma.
Tydzień wcześniej byliśmy w volvo: kawa, herbata, najpierw mały pokaz auta w salonie, poopowiadanie o różnych fajnych cechach itp, przy konfigurowaniu potrafił zapytać co i do czego potrzebne, przedstawić plusy danych rozwiązań. Jazda próbna za kilka dni.
W alfie natomiast: stało demo z piękna beżową skóra: no jest bardzo droga, 13 tysiecy. Mamy tańszą za 4, ale nie ma jasnej. "Jaka ma być?" Na zasadzie "Którą szynkę podać? Drogą czy tanią? ile szynki?". Ani razu nie odszedł od biurka pokazać i poopowiadać o aucie, serio. Do tego samochody stoją z padniętymi aku...
W volvo znajoma dostała bardzo konkretną ofertę leasingu, wszystkie koszty jasno przedstawione, ubezpieczenia, przeglądy itp. W alfie? "No to tyle i tyle kosztuje. Leasing? No są, ale to zależy od wkładu, ale to zależy. Przeglądy? Tak trzeba robić. No i płacić. Ubezpieczenie? No tak, trzeba, ale to nie on. Przedłużona gwarancja? No jest, ale to zobaczy bo nie wie dokładnie" Nic sam nie powiedział, zero. I grande finale: |
"- Chcemy na jazdę próbną się umówić.
- Nie mamy auta, bo sprzedaliśmy ostatnio.
- Czyli nie ma możliwości sprawdzenia jak auto jeździ przed zakupem?
- Będzie ale dopiero się rejestruje.
- A kiedy mniej więcej będzie można je sprawdzić?
- 2-3 tygodnie, ale to z innym silnikiem."
Dajcie namiar na jakiegoś sensownego doradcę klienta, możne być warszawa czy Rzeszów, przy okazji możemy lexusa zobaczyć w wawie, bo to co się tu działo było tak abstrakcyjne, że nie zadzwonię do tego typa, nie ma opcji.

[Olej555]

To chyba muszę się tam wybrać. Wczoraj bylem ze znajomą w Lublinie w Auto Torino... Nie wierzyłem w to co tam się działo. Pominę, że doradca rozmawiał ze mną w sobotę i miał przygotować ofertę - nie przygotował. Cała rozmowa wyglądała mniej-więcej tak: konfigurator źle działa, konfigurator się zawiesza i tak w kółko. Zero zainteresowania czego może potrzebować moja znajoma.
Tydzień wcześniej byliśmy w volvo: kawa, herbata, najpierw mały pokaz auta w salonie, poopowiadanie o różnych fajnych cechach itp, przy konfigurowaniu potrafił zapytać co i do czego potrzebne, przedstawić plusy danych rozwiązań. Jazda próbna za kilka dni.
W alfie natomiast: stało demo z piękna beżową skóra: no jest bardzo droga, 13 tysiecy. Mamy tańszą za 4, ale nie ma jasnej. "Jaka ma być?" Na zasadzie "Którą szynkę podać? Drogą czy tanią? ile szynki?". Ani razu nie odszedł od biurka pokazać i poopowiadać o aucie, serio. Do tego samochody stoją z padniętymi aku...
W volvo znajoma dostała bardzo konkretną ofertę leasingu, wszystkie koszty jasno przedstawione, ubezpieczenia, przeglądy itp. W alfie? "No to tyle i tyle kosztuje. Leasing? No są, ale to zależy od wkładu, ale to zależy. Przeglądy? Tak trzeba robić. No i płacić. Ubezpieczenie? No tak, trzeba, ale to nie on. Przedłużona gwarancja? No jest, ale to zobaczy bo nie wie dokładnie" Nic sam nie powiedział, zero. I grande finale: |
"- Chcemy na jazdę próbną się umówić.
- Nie mamy auta, bo sprzedaliśmy ostatnio.
- Czyli nie ma możliwości sprawdzenia jak auto jeździ przed zakupem?
- Będzie ale dopiero się rejestruje.
- A kiedy mniej więcej będzie można je sprawdzić?
- 2-3 tygodnie, ale to z innym silnikiem."
Dajcie namiar na jakiegoś sensownego doradcę klienta, możne być warszawa czy Rzeszów, przy okazji możemy lexusa zobaczyć w wawie, bo to co się tu działo było tak abstrakcyjne, że nie zadzwonię do tego typa, nie ma opcji.

jak w komedii Barei „Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się. Zarobiony jestem”. Śmiech przez łzy. Cały proces sprzedaży wygląda mizernie.
Dobrych dealerów marki można policzyć na palcach jednej ręki. Chociaż nie wiem czy nie przeszacowałem

[niegowic]

jak w komedii Barei „Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się. Zarobiony jestem”. Śmiech przez łzy. Cały proces sprzedaży wygląda mizernie.
Dobrych dealerów marki można policzyć na palcach jednej ręki. Chociaż nie wiem czy nie przeszacowałem

Ja ostatnio byłem pozytywnie zaskoczony w Dlugolece, co prawda mowie ze ja na przeglądzie ale Pani grzecznie zaproponowale kawe/herbatę cos tam pogadaliśmy i nawet każde próbna fiatem 500x jak mówiłem że dla żony cos pewnie będziemy szukać wydrujowala nawet oferty bieżące itd. Wiec mysle ze to niezle wyglądało

Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka

[azar]

Dajcie namiar na jakiegoś sensownego doradcę klienta, możne być warszawa czy Rzeszów

Polecają Dukiewicza w Warszawie.

[Quadrifoglio156]

W volvo znajoma dostała bardzo konkretną ofertę leasingu, ....

Nie mam nic do Volvo, ostatnio robią niezłe auta choć są to samochody dla innego klienta niż Alfy ... choć to i tak niżej niż Audi, a Audi niżej niż BMW, natomiast sądząc po cenach aut, ta "kawa i herbata" są w tych markach baaaardzo drogie. To ja wolę mieć zaprzyjaźnionego dealera w Alfie i dobrą cenę zamiast pić premium kawę w salonie w którym i tak jestem i pozostanę anonimowy (taka niemiecka kultura obsługi jeleni).

[XJ6]

To chyba muszę się tam wybrać. Wczoraj bylem ze znajomą w Lublinie w Auto Torino... Nie wierzyłem w to co tam się działo. Pominę, że doradca rozmawiał ze mną w sobotę i miał przygotować ofertę - nie przygotował. Cała rozmowa wyglądała mniej-więcej tak: konfigurator źle działa, konfigurator się zawiesza i tak w kółko. Zero zainteresowania czego może potrzebować moja znajoma.
Tydzień wcześniej byliśmy w volvo: kawa, herbata, najpierw mały pokaz auta w salonie, poopowiadanie o różnych fajnych cechach itp, przy konfigurowaniu potrafił zapytać co i do czego potrzebne, przedstawić plusy danych rozwiązań. Jazda próbna za kilka dni.
W alfie natomiast: stało demo z piękna beżową skóra: no jest bardzo droga, 13 tysiecy. Mamy tańszą za 4, ale nie ma jasnej. "Jaka ma być?" Na zasadzie "Którą szynkę podać? Drogą czy tanią? ile szynki?". Ani razu nie odszedł od biurka pokazać i poopowiadać o aucie, serio. Do tego samochody stoją z padniętymi aku...
W volvo znajoma dostała bardzo konkretną ofertę leasingu, wszystkie koszty jasno przedstawione, ubezpieczenia, przeglądy itp. W alfie? "No to tyle i tyle kosztuje. Leasing? No są, ale to zależy od wkładu, ale to zależy. Przeglądy? Tak trzeba robić. No i płacić. Ubezpieczenie? No tak, trzeba, ale to nie on. Przedłużona gwarancja? No jest, ale to zobaczy bo nie wie dokładnie" Nic sam nie powiedział, zero. I grande finale: |
"- Chcemy na jazdę próbną się umówić.
- Nie mamy auta, bo sprzedaliśmy ostatnio.
- Czyli nie ma możliwości sprawdzenia jak auto jeździ przed zakupem?
- Będzie ale dopiero się rejestruje.
- A kiedy mniej więcej będzie można je sprawdzić?
- 2-3 tygodnie, ale to z innym silnikiem."
Dajcie namiar na jakiegoś sensownego doradcę klienta, możne być warszawa czy Rzeszów, przy okazji możemy lexusa zobaczyć w wawie, bo to co się tu działo było tak abstrakcyjne, że nie zadzwonię do tego typa, nie ma opcji.

Amen.

[azar]

To ja wolę mieć zaprzyjaźnionego dealera w Alfie i dobrą cenę zamiast pić premium kawę w salonie w którym i tak jestem i pozostanę anonimowy (taka niemiecka kultura obsługi jeleni).

No to w końcu Alfa jest premium czy nie?