Napisał
Andrzejsr
ekhm, ekhm... no ale nic już nie mówię...
A co do wspominanego wyżej android auto i że to może być _najważniejsze_ dla kogoś - jak najbardziej jestem to w stanie zrozumieć - gdy jakiś nieszczęśnik musi używać auta w korkach czy autostradach . A takiego użytku przecież coraz więcej, jak nie większość . Tu nawet więcej - pewien rodzaj autonomii auta - tempomat do zera i od zera, reakcja na pieszych, odbijanie od linii na drodze itd. - to jak najbardziej będzie tym "najważniejszym". Tzw "walory trakcyjne" czy moc będą mieć znaczenie jedynie przy kielichu w towarzystwie co najwyżej , no bo się wykazać gdzie nie będą miały . Podobnie ma się sprawa z tzw "jakością audio" . No nic dziwnego w dobie turbo R4...
Sam psioczę na ten trend komputeryzowania aut, autonomii (cieszy mnie i raduje reklama Giulii izraelska bodajże ' [notranslate]Alfa[/notranslate] Romeo Giulia - last Chance to DRIVE ! " ) , ale mam szczęście żyć w warunkach gdzie jeszcze można pojeździć - po prostu jeździć swobodnie. Ale czasem przebywając w aglomeracjach, czy przemieszczając się autostradami (niby to jazda, ale bardziej przemieszczanie) - wcale się nie dziwię pewnym kierunkom w "motoryzacji" i temu że to one stają się _najważniejsze_ właśnie. I powiem szczerze, przewrotnie bo akurat uwielbiam aktywnie prowadzić , większe wrażenie (jeśli tak w 90% ktoś użytkuje auto) robi na mnie samoprowadzące się Infiniti Q50 z jego skomputeryzowanym wnętrzem i świetnym (tak tak - do jego zastosowań) drive by wire, niż cudna trakcyjnie Giulia. To pierwsze wcale nie musi oznaczać rezygnacji z aktywnego prowadzenia - do tego są inne narzędzia samochodowe po prostu niż sedany klasy średniej/wyższej czy jak tam się klasyfikują Q50 i Giulia.
A tak BTW co jest w aucie najważniejsze - starzy, mądrzy ludzie mówią jednoznacznie - serwis. A że się starzeję, to się przychylam do tego w miarę zbierania różnych doświadczeń. A AR to szczególnie dotyczy. Zresztą każdego wozu niszowego z nietypowymi rozwiązaniami.