ja bym chętnie przeszedł na sprzedaż direct na stronie. Jakiś showroom w każdym dużym mieście gdzie można dotknąć materiałów, przejechać się testówką. Reszta online i 30% taniej
ja bym chętnie przeszedł na sprzedaż direct na stronie. Jakiś showroom w każdym dużym mieście gdzie można dotknąć materiałów, przejechać się testówką. Reszta online i 30% taniej
Ja tak kupiłem pierwszą moja Alfę Romeo 147 w 2001 roku, bo wtedy sprzedaż internetowa była nowinką przyciągającą klientów. Można było złożyć na portalu swoją ofertę zakupu konkretnej konfiguracji auta i czekać na oferty cenowe od wskazanych salonów - ja zaznaczyłem wszystkie w PL. Na moje ogłoszenie najlepszą ofertę cenową złożył FAP Poland, bo mieli dokładnie takie auto na stocku i miałem jedynie wskazać salon, w którym chcę je odebrać. Na dzień przed odbiorem auta odebrałem telefon z pytaniem, czy byłby dla mnie duży problem, gdybym jednak przyjechał po swoje auto do B-B, bo wskazany przeze mnie salon odmówił jego wydania, mimo tego, że od przygotowanie auta do wydania klientowi dostawał od FAP Poland swoją prowizję
Alfa Romeo Giulia Veloce 2.0 AT8 Q4 (2018-...)
AR 159 1.9 JTDM Q-Tronic Distinctive (2008-...)
AR 147 2.0 TS Selespeed Distinctive (2001-2008)
Aktualnie w Warszawie są w centrum miasta otwarte (lub zaraz będą) salony konkurencji: Volvo, Jaguar, Audi. Takie showroomy to coś co widać też za granicą. Tymczasem Carserwis wywalił mega salon AR i Jeep na przedmieściach.. i to dwa razy (pierwszy musieli zburzyć bo coś tam im nie spełniał norm).
Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka
dzisiaj jechałem z kolegą lexusem RX. Od słowa do słowa - myślał o Stelvio. Był w salonie AR Zasada pod Łodzią. obejrzał wszystkie alfy i jeepy. Minęła godzina. Nikt się nim nie zainteresował więc wyszedł.
I kupił lexusa... tam go powitali i przekonali że warto zostawić dwieście kilkadziesiąt tysięcy. Z takim podejsciem klientów nie alfaholików nie mają szans przyciągnąć i sprzedaż będzie jaka jest...
E0 BUSSO
Oczywista oczywistość. Byłem służbowo w salonie Lexus Polska - wyperfumowanym. Tego oczekują Klienci. JA bym chciał aby FCA miało taki salon w Warszawie - i niech rozpuszczają perfumy o zapachu gumy z opon. Po prostu.
Wiem, mogę sobie chcieć bo to nigdy nie nastąpi. IMO nowe kierownictwo FCA wszelkimi sposobami stara się jakoś dogadać z Hyundaiem/Kia - są zajęci tworzeniem "globalnych koncernów" a nie produkowaniem i sprzedawaniem samochodów na miarę XXI wieku i marki "premium".
Alfa 156 2.0; Alfa 156 1.8, Alfa 145 1.4, Alfa 156 2.5V6 Modyficata, Alfa Giulietta M-Air Distinctive Sport Edizione Autodelta.
LEGENDA ALFA ROMEO: ALFETTA.PL
Może w jego zachowaniu/wyglądzie było coś co sprawiło, że został zidentyfikowany jako tzw. oglądacz/tyre kicker?Był w salonie AR Zasada pod Łodzią. obejrzał wszystkie alfy i jeepy. Minęła godzina. Nikt się nim nie zainteresował więc wyszedł.
Takie olewanie klienta ma też miejsce w innych salonach . Ja osobiście wracając z budowy odwiedziłem salon Volvo w Olsztynie ponieważ przymierzałem się do zakupu xc60 przez pierwsze 30 min nikt nie podszedł i nie zapytał czego potrzebuję a jak już sprzedawca się pojawił to potraktował mnie jak natręta . widocznie stwierdził że jestem oglądaczem , stwierdziłem że nigdy więcej tam nie zajrzę , stąd też wizyta w salonie Alfy , pan Marek i zakup Stelvio .
Szczecin, salon na Ustowie, pierwsza wizyta właściwie w celu obejrzenia jako fan marki, Pan Piotr , bardzo odpowiedni człowiek na miejscu. Znalazł dogodne finansowanie , pod moje warunki, komunikacja odbywała się drogą @ , jako , że pojechałem do pracy za granicę, wróciłem , dogadaliśmy szczegóły i po paru dniach jeździłem Giulia. Śmiem twierdzić więc, że zdarzają się wyjątki.
Wysłane z mojego HTC U11 przy użyciu Tapatalka
Raczej nie. Facet około 45 lat , dobrze zbudowany, zadbany , ubrany. Zdecydowany , nie wycofany pizduś właściciel firmy. Ja też bywalem w tym salonie. Aż tak źle nie było , ale... Też czekałem kilka długich minut, było ciemnawo, aut napchane. Nijak do SALONU audi w Łodzi 5 minut dalej... Tyle że ja wiedziałem czego chce i spokojnie byłem popatrzec , pomacać... Bo nie łudziłem się że od nich kupię. Będąc z Łodzi odbierałem Stelvio w ... Szczecinie. Pecunia non olet... Kilkanaście koła w kieszeni.