Napisał
Vatrax
Typ "cwaniaczka"...miałem do czynienia z wieloma sprzedającymi i ten wydał mi się konkretny. W tym fachu trzeba skłonić klienta do zakupu i dużo gadać, ten z Olkusza nie był wyjątkiem (tako zawdód), przynajmniej nie opowiadał bzdur - wiadomo, mówił, abym się autem zainteresował. GTV oglądałem ( jak i też inne auta koło jego domu na placu) i rzeczywiście wspominał, że ma do niej wszystkie papiery, łącznie z mandatami. Ze stacją diagnostyczną, która jest obok komisu, to wiadomo, że może mieć jakiś układ, rak to już jest. Można jednak sprawdzić autko gdzie indziej,tak jak ja to zrobiłem. Trzeba uświadomić dobie jedno, alg gt krajowych nie ma (lub trzeba czekać na okazję), zostają auta od sprzedawców z różną historią. Jeśli ktoś chce kupić 10 letnie auto bez jakichkolwiek przygód, życzę powodzenia. Sam miałem bezwypadkowe auta od nowości, co robiły się wypadkowe, i to nie z mojej winy. Trzeba zaakceptować pewne rzeczy i tyle (wyboru nie ma dużego). Zostawić kasę na ewent ulane poprawki i wymiany. Ja ma teraz ogromną frajdę z zakupu alfy i już nią zrobiłem 3.000 km. Za 2 tygodnie konserwuję progi i zobaczę, co tam w zawieszeniu piszczy.